W poniedziałek indeksy giełdowe w USA zakończyły sesję z mieszanymi wynikami. S&P 500 i Nasdaq zaliczyły spadki, natomiast Dow Jones jako jedyny znalazł się na plusie. Nastroje na rynkach uległy częściowemu pogorszeniu ze względu na prognozy dotyczące wzrostu inflacji oraz raporty o amerykańskich obligacjach skarbowych.

Rentowność 10-letnich obligacji skarbowych zwiększyła się o dodatkowe 1,35% po tym, jak w zeszłym tygodniu urosła o 14 punktów bazowych do najwyższych wartości od lutego 2020 roku. Dochodowość obligacji 30-letnich poszła w górę do rocznego maksimum na poziomie 2,2%.

S&P 500 Index (SPY  ) poszedł w dół o 0,77% (o 30,22 pkt. do 3876,49 pkt.), Dow Jones Industrial Average (DIA  ) zwiększył się o 0,09% (o 27,7 pkt. do 31522,02 pkt.), zaś Nasdaq Composite Index (QQQ  ) spadł o 2,46% (o 341,42 pkt. do 13533,05 pkt.).

Akcje Goodyear (GT  ) zdrożały w poniedziałek, kiedy spółka ogłosiła, że planuje przejąć swojego mniejszego rywala, firmę Cooper Tire (CTB  ). Giganci branży technologicznej zaliczyli spore zniżki. Notowania Tesli spadły o ponad 8%, a notowania spółek z grupy FAANG, w tym Apple'a (AAPL  ), Amazona (AMZN  ) i Microsoftu (MSFT  ) - o ponad 2%. Linie lotnicze, takie jak American (AAL  ), Delta (DAL  ) oraz United (UAL  ), zyskały w reakcji na podwyższenie przez Deutsche Bank rekomendacji dla przemysłu lotniczego do "kupuj". Analitycy banku wyjaśnili, że linie lotnicze są na dobrej drodze, by zregenerować się po koronawirusowym kryzysie.

Sektory S&P 500 były w poniedziałek podzielone. Sektor energetyczny zyskał ponad 3%, podczas gdy sektor usług użyteczności publicznej (XLU  ), sektor dóbr luksusowych (XLY  ) i sektor IT (XLK  ) straciły po około 2%.

Kurs dolara amerykańskiego (UUP  ) osłabił się za sprawą rosnącej dochodowości obligacji skarbowych. Indeks DXY, mierzący wartość dolara w stosunku do innych światowych walut, zmniejszył się o 0,3%. Złoto (GLD  ) zyskało na wartości dzięki swojej atrakcyjności jako zabezpieczenie przed inflacją. Cena SPOT urosła o 1,5% do 1808,16 dolara za uncję, osiągając niemalże tygodniowy szczyt, a cena kontraktów terminowych futures na kruszec zwiększyła się o 1,7% do 1808,4 dolara za uncję. Ropa naftowa poszła w górę, kiedy produkcja surowca w USA zaczęła powoli ruszać z miejsca po ekstremalnych śnieżycach w Teksasie. Amerykańcy producenci naftowi wstrzymali wydobycie ropy na dłuższy czas niż oczekiwano. Baryłka Brent Crude (BNO  ) zdrożała o 3,2% do 64,95 dolara, a baryłka West Texas Intermediate (USO  ) - o 3,8% do 61,49 dolara.

We wtorek Jerome Powell złoży zeznania przed Komitetem Bankowym Senatu USA w sprawie kondycji krajowej gospodarki. Komentarz szefa Rezerwy Federalnej najprawdopodobniej wytyczy kierunek na giełdzie już do końca tygodnia.