Wielu inwestorów z całego świata czekało na największe w ujęciu globalnym IPO. W końcu Alibaba (BABA) to potentat branży, która w warunkach pandemii ma się tylko rozwijać. Niestety, w ostatnim momencie pierwsze notowanie zostało zawieszone.

Oferta publiczna, która miała ustanowić nowy światowy rekord, chińskiej spółki Ant Group w Szanghaju i Hongkongu, została zawieszona. Dość zaskakującą informację giełdy w Szanghaju i Hongkongu ogłosiły w ostatni wtorek. Chiński gigant e-commerce, Alibaba, który posiada około 33% udziałów w Ant Group, odnotował w środę spadek notowanych w Hongkongu akcji o ponad 7%. Papiery Alibaby na nowojorskiej giełdzie z kolei zamknęły się ze spadkiem na poziomie 8%. Jak wynika z poniedziałkowego oświadczenia Chińskiej Komisji Regulacyjnej ds. Papierów Wartościowych, zarządzający Ant Group Jack Ma, prezes wykonawczy Eric Jing i dyrektor generalny Simon Hu zostali wezwani przez komisję i przesłuchani przez organy nadzoru w Chinach. Giełda w Szanghaju odniosła się we wtorek do tego spotkania, wyjaśniając, dlaczego zawiesiła ofertę publiczną. Jej przedstawiciele stwierdzili, że Ant zgłosił "znaczące problemy, takie jak zmiany w środowisku regulacyjnym technologii finansowej". Dodali również, że "te problemy mogą powodować, że firma taka jak Ant nie spełnia warunków umieszczenia na liście lub nie spełnia wymogów dotyczących ujawniania informacji". W rezultacie giełda postanowiła zawiesić notowanie firmy na Radzie ds. Innowacji Naukowych i Technologicznych. Niedługo potem Ant Group poinformowała, akcje w Hongkongu również zostaną zawieszone.

Ant Group była chętna zgarnąć niespełna 34,5 miliardów USD w ramach największego na świecie pierwszego publicznego notowania. Na czwartek spółka planowała podwójne notowanie w Szanghaju i Hongkongu. W oświadczeniu dla prasy rzecznik Ant Group przeprosił za zawieszenie oferty publicznej i obiecał, że firma zajmie się problemami regulacyjnymi na giełdach w Hongkongu i Szanghaju. Spółka poinformowała też, że ​​zawiesiła notowania w Hongkongu po tym, jak giełda w Szanghaju już wiedziała, że IPO zostanie opóźnione. W poniedziałek chiński bank centralny i organy regulacyjne opublikowały projekt nowych zasad dotyczących mikropożyczek online, które mogą mieć wpływ na Ant Group. W oświadczeniu rzecznik Alibaba stwierdził, że firma będzie wspierać Ant Group w walce z przeszkodami regulacyjnymi." Będziemy aktywnie wspierać Ant Group w dostosowywaniu się do zmieniających się ram regulacyjnych" - powiedział rzecznik. "Jesteśmy całkowicie przekonani, że partnerzy z Ant Group potrafią dobrze wykonywać swoją pracę. Społeczeństwo ma duże oczekiwania wobec Alibaby. Będziemy nadal ciężko pracować, aby nie tylko spełniać oczekiwania, ale także przekraczać je, a także wypełniać naszą odpowiedzialność wobec społeczeństwa " - dodał rzecznik w oświadczeniu.

Pod koniec ubiegłego miesiąca założyciel Alibaba, Jack Ma, przedstawił kilka uwag, które wydawały się krytyczne wobec chińskiego organu nadzoru finansowego. "Dzisiejszy system finansowy jest dziedzictwem epoki industrialnej" - powiedział Ma, dodając: "musimy stworzyć nowy system dla następnego pokolenia i młodych ludzi. Musimy zreformować obecny system". Sam Radwan, dyrektor generalny firmy doradczej Enhance International przyznał nawet, że te dość odważne jak na chińską specyfikę komentarze mogły odegrać rolę w zawieszeniu oferty publicznej Ant Group. "Nie sądzę, żeby Jackowi Ma dobrze służyło krytykowanie podmiotu, który będzie żądał pełnej współpracy Ant Group w zakresie ich bieżących reform, posuwając się naprzód" - stwierdził Radwan, który - uwaga - doradza chińskiemu organowi nadzoru bankowego. Według niego chińskie instytucje finansowe bardzo dobrze wiedzą, kto decyduje. Od kilku lat chińskie organy regulacyjne są coraz bardziej zaniepokojone rozwojem platform fintech oferujących pożyczki i tym, czy stanowią one systemowe ryzyko dla gospodarki. Władze zwracają również uwagę na firmy takie jak Ant Group, które uważane są za świadczące usługi podobne do banków, mimo że nie są bankiem. Zawieszenie IPO, które mogło być spowodowane krytyką jednego z najbardziej znanych biznesmenów i inwestorów na świecie i wcielanie się w rolę banku pokazuje, że nawet takie potęgi jak Alibaba powinny uważać jak w Chinach postępują.

Jack Ma, dyrektor generalny Alibaba Group.
Jack Ma, dyrektor generalny Alibaba Group.