Dunkin' Donuts jest największym na świecie sprzedawcą pączków. Jak się jednak okazuje, spółka wcale nie zarabia najwięcej na pączkach, co może mieć wpływ na jej nazwę.

Pomysł na sprzedaż pączków i kawy narodził się w głowie Williama Rosenberga, który sprzedawał jedzenie w fabrykach i na budowach, gdzie robotników krzepiły właśnie słodkie wypieki i kawa. W 1948 r. otworzył on pierwszy lokal w Quincy w stanie Massachusetts, który w 1950 r. zmienił nazwę na Dunkin' Donuts. Sukces konceptu Rosenberga zaowocował rozwojem franczyzy - pierwszy punkt na tej zasadzie został uruchomiony już w 1955 r. W 1990 r. spółka połączyła się z siecią lodziarni Baskin-Robbins. Po zmianie właściciela w 2005 r. spółka zarządzająca obiema markami zmieniła nazwę na Dunkin' Brands Group, a w 2011 r. zadebiutowała na nowojorskiej giełdzie (DNKN  ).

Obecnie (stan na 1.07.2017 r.) w skład sieci Dunkin' Donuts wchodzi 12 350 lokali, z czego prawie 9 000 znajduje się w USA, a pozostałe 3 400 w 44 krajach na całym świecie. Łączne przychody ze sprzedaży Dunkin' Brands w 2016 r. wyniosły 10,8 miliarda dolarów, z czego 8,9 miliarda wygenerowały restauracje Dunkin' Dounts. Wartość sprzedaży Dunkin' Donuts w USA to 8,2 miliarda dolarów, co oznacza, że sprzedają one posiłki i napoje o znacznie większej wartości niż te zagranicą. Ponieważ Dunkin' Brands jest siecią w 100% opierającą się na franczyzie, jej główne źródła przychodów to procent od obrotu, opłaty franczyzowe, przychody z najmu lokali dla franczyzobiorców, sprzedaż lodów i innych towarów do franczyzobiorców oraz inne przychody jak np. opłaty licencyjne za korzystanie z logo umieszczanego na gadżetach. Łączny zysk netto całej grupy wyniósł w ubiegłym roku 208 milionów dolarów - o 11% więcej niż przed rokiem.

Dunkin' Donuts powstało w stanie Massachusetts i w dalszym ciągu największa liczba lokali działa na Wschodnim Wybrzeżu kraju. Na koniec 2016 r. sieć posiadała restauracje tylko w 41 stanach i Dystrykcie Kolumbii. Z kolei z Zachodniego Wybrzeża wywodzi się marka lodziarni Baskin-Robbins. W ostatnich latach sieć piekarnio-kawiarni prowadzi ekspansję w zachodniej części kraju, w związku z czym wykorzystuje ona spore możliwości wzrostu.

W restauracjach z szyldem Dunkin' Donuts dostępne są pączki, bajgle, kanapki, zestawy śniadaniowe oraz kawa i inne napoje. Choć jak sama nazwa wskazuje (dosłownie maczając pączki) w lokalach tych dostaniemy pączki i kawy, to przez wiele lat bardziej skupiano się na pączkach, których sieć oferuje 52 rodzaje. Świadczy o tym chociażby postać piekarza Freda, który przez ponad 15 lat występował w reklamach telewizyjnych sieci. Wiecznie zaspany Fred jak mantrę powtarzał ówczesny slogan: "Time to make the donuts" (ang. czas robić pączki), który z czasem wszedł do słownika jako idiom oznaczający zabieranie się do pracy.

Wraz ze zmieniającymi się realiami punkt ciężkości w strategii sieci przesunął się z pączków na kawę. Od 2006 r. sloganem marki było hasło "America runs on Dunkin'" (ang. Ameryka ciągnie na Dunkin'), które odnosiło się do porannego posilenia się kawą i pączkiem, ale już nie zawierało w sobie słowa Donut. Wzrost tempa życia i popularność jedzenia w drodze do pracy lub szkoły sprawiło, że rozwinął się koncept restauracji szybkiej obsługi serwujących przekąski śniadaniowe oraz kawę. W związku z promocją zdrowego odżywiania marka nie może także zbyt mocno eksponować swoich słodkich wypieków, które są niezwykle kaloryczne oraz zawierają mnóstwo cukru.

W lipcu 2017 r. w Pasadenie w Kalifornii otwarto pilotażową restaurację, na której widnieje nowa nazwa i slogan: Dunkin'. Coffe and more (ang. Dunkin'. Kawa i więcej). Jest to pierwszy raz, kiedy w nazwie zabraknie słowa Donut. Dziura powstała po jego wycięciu przypomina nieco donut z dziurą w środku. Nowy format lokali Dunkin' ma podkreślać fakt, że to napoje są najczęściej kupowanym produktem w tej sieci. Odpowiadają one za 65% sprzedaży, podczas gdy pączki jedynie za 8%. Resztę stanowią inne posiłki np. kanapki, bajgle itd. Nowa marka Dunkin' ma wzmocnić przekaz, że mamy do czynienia z siecią restauracji dla ludzi w drodze. Zmianie ulegnie także oferta produktowa. Bogatszy będzie wybór kaw i napojów kawowych, które mają być jednocześnie atrakcyjne dla osób młodych. Jednym z niedawnych takich działań był nowy napój Dunkin' Energy Punch, którego niebieski kolor wywołał spory szum w mediach społecznościowych, gdzie młodzi klienci udostępniali zdjęcia z nowym napojem. Przyciągnięcie osób młodych ma stworzyć u nich rutynę porannego odwiedzania restauracji Dunkin'.

Nowy format lokali ma także umożliwić lepszą rywalizację z konkurencyjnymi sieciami, w szczególności Starbucksem (SBUX  ), który ma w USA ponad 13 000 kawiarni. Pilotaż nowej marki ma potrwać rok w nieznanej liczbie lokalizacji. Po tym okresie zostanie podjęta decyzja, czy wszystkie lokale ulegną przemianie i porzucą swoje pączkowe dziedzictwo.