Skupienie się Microsoft Corp. (MSFT  ) na sztucznej inteligencji i ogromna kwota 10 mld USD zainwestowana w OpenAI nie były przypadkowe. Dyrektor generalny Microsoftu Satya Nadella uważa, że wpływ sztucznej inteligencji na firmę, a także na branżę, będzie tak duży, jak rozwój internetu.

Co się wydarzyło: w wywiadzie dla Bloomberga CEO Microsoftu powiedział, że wpływ sztucznej inteligencji na firmę będzie ogromny i porównał jej znaczenie do wpływu pojawienia się internetu w 1995 roku.

W 1995 roku współzałożyciel Microsoftu i ówczesny CEO Bill Gates wysłał notatkę do swoich pracowników. W treści zatytułowanej "The Internet Tidal Wave" Gates stwierdził: "Internet to fala pływowa. Zmienia zasady. To niesamowita szansa, a także niesamowite wyzwanie".

Nadella uważa, że on i Microsoft są teraz na podobnym etapie pod względem sztucznej inteligencji. "Przypomina mi się notatka Billa z 1995 roku. Myślę, że jest to równie wielkie" - powiedział Nadella.

Chociaż jest zbyt wcześnie, aby jasno zrozumieć skalę wpływu sztucznej inteligencji na codzienne życie, Microsoft uważa, że jest ona wystarczająco duża, aby przeznaczyć na nią miliardy. Firma zainwestowała 10 mld USD w OpenAI w styczniu tego roku, a Nadella uważa, że Microsoft i OpenAI mają "świetne relacje".

"Te duże, znaczące partnerstwa między firmami technologicznymi zwykle nie działają. Jednak w naszym przypadku ta współpraca działa naprawdę dobrze. Jesteśmy za to bardzo wdzięczni" - powiedział.

Microsoft zainwestował do tej pory 13 mld USD w OpenAI, przy czym poprzednia duża inwestycja wyniosła 1 mld USD w 2019 roku. Gigant tak bardzo wierzy w firmę i jej umiejętności w zakresie sztucznej inteligencji, że nawet pozbył się własnego opartego na sztucznej inteligencji asystenta Cortany na początku tego miesiąca.

"Klasyczni eksperci od wyolbrzymiania": Nadella podkreślił jednak, że stoi twardo na ziemi pomimo ogromnego szumu i niepewności związanej ze sztuczną inteligencją i jej wpływem na branże i siłę roboczą.

"Motywuje mnie to, że chcę wykorzystać tę technologię, aby naprawdę robić to, po co moim zdaniem wszyscy pracujemy w branży technologicznej, czyli demokratyzować dostęp do niej" - powiedział.