Spór prawny między Apple i Nokią, gigantami w branży technologicznej, dobiegł końca po ponad ośmiu latach.

Przez ostatnie pięć lat Apple płaciło Nokii za możliwość korzystania z jej patentów w ramach umowy o współpracy. Konflikt zaczął się, gdy Nokia zażądała od Apple dalszych wpłat oraz licencjonowania kolejnych patentów, choć porozumienie wygasło z końcem ubiegłego roku. Apple nie zaakceptowało podanej przez Nokię ceny i oskarżyło ją o próbę wyłudzenia opłat licencyjnych.

W 2016 r. Apple złożyło pozew antymonopolowy przeciwko tzw. trollom patentowym - zewnętrznym spółkom działającym w imieniu Nokii, stwierdzając, że fińska firma zgodziła się wcześniej na rozsądne warunki licencjonowania patentów. Później jednak sprzedała je owym zewnętrznym spółkom, co Apple nazwało "naruszaniem konkurencji" i próbą wyłudzenia opłat licencyjnych.

Nokia odpowiedziała procesami o naruszenie własności intelektualnej w 11 krajach, m.in. w Niemczech oraz Stanach Zjednoczonych. Argumentowała, że Apple powinno zapłacić za technologie wykorzystywane w smartfonach, tabletach i innych urządzeniach.

Konflikt został jednak załagodzony - we wtorek firmy podpisały nowe porozumienie patentowe. Zgodnie z umową Apple zacznie ponownie płacić Nokii za jej rozwiązania od bieżącego kwartału. Szczegóły porozumienia dotyczące kwot nie zostały ujawnione. Wiadomo jedynie, że nowe cyfrowe produkty medyczne Nokii trafią do sklepów Apple w zamian za dostarczanie przez Finów produktów i usług związanych z infrastrukturą sieci komórkowej.

"Jesteśmy zadowoleni z rozwiązania sporu i liczymy na rozszerzenie współpracy z Nokią" - oświadczył Jeff Williams, dyrektor Apple ds. operacyjnych.

Konflikty prawne sygnalizują niestabilność i niepewność. Oczywiste jest więc, że zawarte porozumienie ucieszyło i uspokoiło inwestorów. Akcje Nokii poszły w górę o ponad 6%. T. Michael Walkley, analityk Canaccord Genuity, podniósł ich cenę docelową z 5,50 dolara do 7 dolarów.

Siedziba główna firmy Nokia
Siedziba główna firmy Nokia

Przychody Nokii wzrosną nie tylko dzięki opłatom od Apple. Fińska spółka nie będzie już ponosić kosztów sądowych w wysokości 112,1 mln dolarów rocznie. Ponadto obecność produktów Nokii w sklepach Apple powinna przyczynić się do wzrostu sprzedaży. Najważniejsze jest jednak symboliczne znaczenie ugody: firma udowodniła, że wciąż liczy się w branży pomimo utraty znacznej części udziału w rynku i spadku wartości marki w ciągu ostatnich kilku lat.

Co więcej, nawiązując partnerską relację z największym konkurentem, Nokia nie tylko zakończyła dotychczasowe spory, lecz również przetarła sobie szlaki w kwestii dalszej współpracy: możliwe, że spółki stworzą wspólnie nowy produkt bądź kampanię reklamową i będą dzielić się rozwiązaniami technologicznymi. Skojarzenie z bardziej nowoczesnym i popularnym Apple może też odświeżyć, a nawet zbudować na nowo wizerunek Nokii.

Ze względu na trwający spór z Qualcomm, wiodącym producentem mikroprocesorów, Apple nie może zapomnieć o kosztach sądowych i skupić się wyłącznie na rozwoju. Nie jest więc w równie komfortowej sytuacji jak Nokia.

Niemniej jednak Apple jako lider na rynku i powszechnie znana marka niezmiennie cieszy się zaufaniem inwestorów, które stale umacnia dzięki rosnącej sprzedaży oraz innowacjom. Pytanie brzmi, czy spółce uda się utrzymać tę pozycję w obliczu konfliktów prawnych i konieczności nieustannego bronienia się przed konkurencją.