Snapchat (SNAP  ) zatrudnił szefa US Secret Service (USSS) Jamesa Murray'a na stanowisko dyrektora ds. bezpieczeństwa. Jak donoszą liczne źródła, w tym Washington Post, rolą Murray'a w firmie będzie ochrona pracowników oraz (w razie potrzeby) współpraca z organami egzekwowania prawa.

"Z ekscytacją witamy w Snapie Jima Murray'a i nie możemy się doczekać, aż 1 sierpnia dołączy do naszego zespołu" - napisali w mailu do Variety przedstawiciele przedsiębiorstwa. - "Jim wzbogaci to nowe stanowisko o swoje ogromne doświadczenie, które pomoże nam zagwarantować bezpieczeństwo i ochronę 5 tys. pracowników Snapa mieszkającym i pracującym w różnych częściach świata."

W 1990 roku Murray rozpoczął pracę dla amerykańskich organów federalnych jako śledczy w Departamencie Transportu, a później jako oficer w Rezerwach Armii Stanów Zjednoczonych. W 1995 roku przeniósł się do tajnych służb, gdzie pełnił funkcję agenta biura terenowego w Nowym Jorku oraz śledczego do spraw m.in. przestępstw finansowych.

Para prezydencka Joe i Jill Bidenowie odnieśli się do decyzji Murray'a we wspólnym oświadczeniu: "Jim przedkłada obowiązki nad swoje potrzeby i chronił rodziny amerykańskich prezydentów, jakby były jego własnymi."

Na stronie internetowej Secret Service możemy przeczytać, że Murray jako dyrektor tajnych służb kierował zespołem, w którego skład wchodziło ponad 7 tys. agentów specjalnych, oficerów oraz wysokich rangą urzędników i pracowników ds. technicznych.

Murray będzie odpowiedzialny za ochronę 5000 pracowników Snapchata, a jego postępy będzie nadzorować szef i założyciel firmy Evan Spiegel.

Jest jeszcze za wcześnie, by ocenić, czy Murray sprawdzi się w nowej roli, ale na pewno jest cennym aktywem dla Snapa, biorąc pod uwagę charakter jego byłych stanowisk i ogólne doświadczenie w pracy dla federalnych organów bezpieczeństwa. W ten sposób firma chce wzmocnić pozom ochrony cyberprzestrzeni w swojej aplikacji, a także dać poczucie większego bezpieczeństwa jej użytkownikom.