Dyrektor generalny Coinbase (COIN  ) Brian Armstrong zapewnił, że pozew złożony przeciwko jego firmie przez amerykańską Komisję Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) znacznie różni się od tego złożonego przeciwko konkurencyjnej giełdzie kryptowalut Binance.

Rozmawiając z CNBC, Armstrong powiedział, że obie firmy wyraźnie się od siebie różnią, podobnie jak działania prawne, którym muszą stawić czoła.

Dyrektor generalny wyjaśnił, że pozew przeciwko Coinbase nie obejmował sprzeniewierzenia aktywów klientów. Podkreślił również, że nie został osobiście oskarżony.

Armstrong dodał, że Coinbase jest firmą z siedzibą w USA, która nie prowadziła żadnej formy funduszu hedgingowego ani nie handlowała przeciwko swoim klientom. "Wszystkie nasze sprawozdania finansowe są audytowane, segregacja klientów, fundusze, wszystko w tym stylu" - powiedział.

SEC podjęła kroki prawne przeciwko Coinbase we wtorek, dzień po wszczęciu podobnego postępowania przeciwko Binance. W międzyczasie, przemawiając na konferencji Bloomberg Invest, Armstrong powiedział, że podejście SEC do Coinbase zaczęło się zmieniać w zeszłym roku, poprzedzając pozew.

"Zaczęli do nas przychodzić z większą liczbą pytań dotyczących działalności, więc byliśmy bardzo otwarci" - powiedział Armstrong. "Niestety spotkaliśmy się z ciszą".

Zwrócił również uwagę, że niewielka część aktywów będących przedmiotem obrotu na platformie Coinbase, tylko 13 z ponad 200, została zidentyfikowana przez SEC jako papiery wartościowe.

Dzieje się to w obliczu nasilającej się walki z kryptowalutami przez SEC, przy czym zarzuty przeciwko Binance dotyczą niewłaściwego zarządzania funduszami klientów, wprowadzania w błąd inwestorów i organów regulacyjnych oraz naruszania przepisów dotyczących papierów wartościowych.

Pomimo presji regulacyjnej, aby zaprzestać świadczenia usług stakingowych, Armstrong oświadczył: "Nie zamierzamy likwidować naszych usług stakingowych. W miarę jak toczą się te sprawy sądowe, to wszystko działa jak zwykle".