Wszyscy mieliśmy do czynienia z mentalnością zgodną z hasłem "kup i trzymaj" (ang. buy and hold). Niekoniecznie na giełdzie papierów wartościowych. Czy jako dziecko kolekcjonowałeś karty baseballowe? Czy kiedykolwiek kupiłeś stary samochód licząc na to, że jego wartość wzrośnie? A może przejąłeś po krewnym inwestycję, którą realizował on od lat? Chodzi o to, że często myślimy o naszych inwestycjach właśnie w kontekście "kup i trzymaj". To podejście było ostatnio przedmiotem ataków, ponieważ fundusze ETF zaczęły się cieszyć coraz większą popularnością, a także zwiększyło się znaczenie wykorzystania opcji. Pozostaje pytanie... czy to koniec strategii "kup i sprzedaj"?

Od 1900 roku roczny zwrot z inwestycji na szerokim rynku wynosi średnio 7%. Tak, mimo tych wszystkich gwałtownych zmian na giełdach, inwestycja na szerokim rynku nadal przynosi średnio 7% zwrot. A zatem na pierwszy rzut oka, strategia "kup i trzymaj" prezentuje się całkiem nieźle. Jeśli założymy, że systematycznie wpłacasz środki na swoje konto inwestycyjne a na rynku dochodzi do kontynuacji tego trendu, strategia "kup i trzymaj" wydaje się tego warta. Nie wspominając już o oszczędnościach podatkowych związanych z długoterminowymi zyskami kapitałowymi, albo o zyskach na rachunkach emerytalnych.

Jedną z technik, która ostatnio się przyjęła wśród inwestorów, jest wykorzystanie opcji na rachunkach emerytalnych. Dodatkowo należy zaznaczyć, że w przeciągu ostatnich 10 lat, zdecydowanie wzrosło wykorzystanie opcji na tradycyjnych rachunkach z depozytem zabezpieczającym. Inwestorzy nauczyli się, że wprowadzając kilka drobnych zmian do swojej strategii inwestycyjnej mogą uzyskać zwrot z inwestycji znacznie wyższy od średniego zwrotu notowanego w przeszłości. Niemniej jednak, wprowadzenie tych zmian nie jest wolne od ryzyka. Powiedzmy, że opcje można wykorzystać w zły i dobry sposób. Jeśli postawisz wszystkie swoje środki na opcję kupna, z pewnością okaże się to przykrym doświadczeniem pozostawiającym niesmak.

Kolejną techniką jest strategia mieszana oparta na wykorzystaniu funduszy ETF. Obecnie możesz rozszerzyć swoje portfolio dodając do niego różnorodne fundusze ETF, dla których wyznaczono różne cele. Dokonując odpowiedniej alokacji środków pomiędzy jednostki udziału tych funduszy, inwestorzy mogą zaobserwować poprawę zwrotu z inwestycji w porównaniu do zwrotu średniego. Wystarczy do tego dodać niskie opłaty, a także atrakcyjne korzyści w zakresie opodatkowania funduszy ETF, i mamy receptę na dalszy wzrost długoterminowych zysków.

Podsumowując, powiedziałbym, że to jeszcze nie koniec strategii "kup i trzymaj". Nadal jest ona odpowiednia dla pasywnych inwestorów długoterminowych. Statystyki potwierdzają, że przy zastosowaniu konsekwentnej, długoterminowej strategii inwestycyjnej, tego typu inwestycja nie może się nie udać. Jednak dla tych, którzy chcieliby pójść o krok dalej, strategia "kup i trzymaj" należy już do przeszłości, ponieważ na rynku czekają na nich znacznie większe zyski.