Blisko 33 mln obywateli Stanów Zjednoczonych otrzymały przynajmniej jedną dawkę szczepionki na koronawirusa, donosi amerykańskie Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC). Oznacza to, że w krajowym programie szczepień wzięło udział już około 10% całej populacji USA.

We wtorek liczba zastrzyków wykonanych przy wykorzystaniu wakcyn duetu Pfizer (PFE  )-BioNTech (BNTX  ) albo Moderny (MRNA  ) wzrosła do ponad 43,2 mln. Póki co tylko te preparaty zostały dopuszczone do użytku w sytuacjach nadzwyczajnych przez amerykańską Agencję Żywności i Leków (FDA). Dwie dawki, zapewniające ochronę przed ciężkim przebiegiem choroby COVID-19 ze skutecznością na poziomie 95%, przyjęło na razie 9,8 mln osób. W całym kraju rozprowadzono łącznie 62,9 mln szczepionek.

Chociaż w ogólnym rozrachunku rządowy program szczepień Stanów Zjednoczonych nabiera rozpędu, jednak skala postępu zdaje się być inna dla każdego kraju. Alaska przoduje pod względem liczby zaszczepionych mieszkańców. Tutaj przynajmniej jedną dawkę otrzymało ponad 15% osób. Niewiele gorszym wynikiem mogą pochwalić się Connecticut, Nowy Meksyk, Dakota Północna i Wirginia Zachodnia. Reszta kraju wyraźnie od nich odstaje, szczególnie w Alabamie, Georgii, Idaho, Indianie, Iowa, Kansas, Maryland, Missouri, Nebrasce, New Hampshire, Pensylwanii, Karolinie Południowej, Tennessee, Teksasie i na Rhode Island.

Opublikowane we wtorek badanie opinii publicznej przeprowadzone przez CDC wykazało, że ponad 49% dorosłych Amerykanów zamierza z całkowitą pewnością lub z dużą pewnością wziąć udział w szczepieniu, gdy wakcyna będzie już dla nich dostępna. We wrześniu taką chęć zgłosiło zaledwie 39,4% respondentów. Co ważniejsze, między wrześniem a grudniem o 6% spadła liczba obywateli USA, którzy deklarują, że wcale się nie zaszczepią.

"Chociaż zaufanie do szczepionek na COVID-19 w Stanach Zjednocoznych wzrosło w okresie od września do grudnia 2020 roku, to nadal potrzebne są dodatkowe działania w postaci dostosowywania informacji i strategii wdrażających, by zwiększyć zaufanie opinii publicznej ogólnie, jaki i wewnątrz konkretnych społeczności" - napisali autorzy badania.

CDC podzieliło badanie na dwie części. W pierwszej uczestniczyło ponad 3500 Amerykanów, a w drugiej - ponad 2000. Obie ankiety wypełniły tylko 123 osoby.

Pomimo intensyfikacji wysiłków w obszarze szczepień pandemia koronawirusa w Stanach Zjednoczonych zdaje się nie odpuszczać.

Dyrektorka CDC, dr Rochelle Walensky, powiedziała podczas konferencji prasowej w poniedziałek, że nowe, bardziej zaraźliwe odmiany wirusa mogą zniweczyć postępy, jakie USA poczyniło w ostatnim czasie poczyniło w opanowywaniu wzrostów dziennych wskaźników infekcji i hospitalizacji.

Amerykańska agencja rządową poinformowała w niedzielę o 690 przypadkach zachorowań na szczep wirusa wykryty pierwotnie w Wielkiej Brytanii. Oprócz tego Walensky wspomniała o sześciu zarażeniach wariantem z Afryki Południowej i trzech odmianą z Brazylii. Duża część z tych zainfekowanych osób rzekomo nie podróżowała do wyżej wymienionych miejsc, co może sugerować, że Stany Zjednoczone mają do czynienia z niezidentyfikowaną transmisją COVID-19 wewnątrz społeczności.

CDC zapowiedziało, że będzie szukać kolejnych przypadków infekcji nowymi szczepami koronawirusa przy wykorzystaniu technologii sekwencjonowania DNA.