Sony (SNE) pozazdrościło wielu innym spółkom technologicznym z Doliny Krzemowej, które paradoksalnie cieszą się ogromnym zainteresowaniem wśród inwestorów, a wycena spółki jest najwyższa od lat. A przecież konsola PlayStation 5 jeszcze nie ujrzała światła dziennego.

Akcje Sony utrzymują się na najwyższym od czerwca 2001 roku poziomie. Analitycy twierdzą, że w przyszłym roku wskaźnik giełdowy pójdzie jeszcze do góry, bo wszyscy czekają na flagową konsolę marki. Japoński gigant elektroniczny opublikował we wtorek też lepsze niż oczekiwano wyniki za ostatni kwartał. Ankietowani analitycy spodziewają się, że akcje Sony osiągną poziom 9538,95 jenów (90,35 USD) w ciągu najbliższych 12 miesięcy, czyli o około 9,5% więcej w porównaniu ze środową ceną otwarcia. Wysokie ceny akcji Sony od 19 lat to wotum zaufania inwestorów dla wieloletniego planu naprawczego zainicjowanego przez poprzedniego prezesa Kazuo Hirai. Dziś tę misję kontynuuje Kenichiro Yoshida. Pod rządami dwóch prezesów Sony położyło duży nacisk na dział gier, i to właśnie on przyniósł około 54% całkowitego zysku operacyjnego.

Ponieważ ludzie częściej pozostawali w domu w drugim kwartale 2020 roku z powodu przestoju związanego z koronawirusem na całym świecie, Sony sprzedał 91 milionów sztuk oprogramowania lub gier. Był to wzrost o ponad 82% rok do roku, mimo ogólnego spadku sprzedaży konsol. Z całkowitej liczby sprzedanych gier 74% zostało pobranych przez internet, co jest najwyższą liczbą w historii. W międzyczasie usługa subskrypcji Sony o nazwie PlayStation Plus osiągnęła 44,9 milionów subskrybentów w okresie od kwietnia do czerwca, co jest wartością większą niż 36,2 milionów w tym samym okresie ubiegłego roku. To są świetne dane, ale gracze na całym świecie czekają na nowe PlayStation. Przygotowania do tego trwają już od czasu PlayStation 4, wydanej w 2013 roku. Japońska firma poinformowała, że ​​nowa konsola będzie dostępna w okresie świątecznym tego roku. Szykuje się więc pasjonująca walka z Microsoftem (MSFT), który nowego Xboxa ma wypuścić też w tym czasie. Według Serkana Toto, dyrektora generalnego tokijskiej firmy konsultingowej zajmującej się branżą gier Kantan Games, PS5 z pewnością będzie głównym motorem napędowym Sony w tym roku fiskalnym, a 6 milionów przygotowywanych egzemplarzu sprzeda się "na pniu".

Amit Garg, starszy analityk w CLSA spodziewa się, że Sony sprzeda 6,7 miliona sztuk konsoli w bieżącym roku podatkowym a prognozy zysków są historycznie najwyższe. Toto z kolei prognozuje, że Sony w pierwszym roku sprzedaży PlayStation 5 sprzeda od 15 do 20 milionów sztuk. Żeby nie było tak kolorowo Sony odnotował spadki przychodów w innych branżach w tym w filmowej, muzycznej i elektroniki fotograficznej. Ta ostatnia była ostatnio piętą Achillesa dla Japończyków, biorąc pod uwagę jego doświadczenie w produkcji obiektywów do smartfonów, które sprzedaje kluczowym klientom, w tym Huawei czy Apple (AAPL). Co więcej, zysk spółki spadł o ponad 48% rok do roku w kwartale kończącym się w czerwcu, czyli do 25,4 mld jenów. Według Damiana Thonga, współprzewodniczącego działu badań technologii azjatyckich w Macquarie Capital Securities początek przyszłego roku może być trudny dla firmy, głównie ze względu na szereg czynników, w tym wolniejszy popyt na smartfony z wyższej półki, aparaty cyfrowe, ale też wpływ sporu między USA a Chinami, który dotyka jednego z ich kluczowych klientów. Niemniej jednak, mieszkanka w postaci nowego PlayStation oraz większej chęci graczy do pozostania w domach może być piorunująco korzystna dla firmy i wszystkich pokładających w niej nadzieje.