Zapisy na akcje Play Communications (właściciel sieci Play) dobiegły końca - czy będą to udane, dziesiąte już urodziny jednej z najpopularniejszych sieci komórkowych w Polsce?

Na początku warto wspomnieć, iż informacje, a w zasadzie plotki o potencjalnym debiucie na parkiecie giełdowym pojawiały się już wcześniej - o wejściu na GPW mówiono już w 2013 roku - wtedy jednak, tak jak zaznaczyłem, były to bardziej plotki, czy domniemywania, dziś jest już pewne, że Play na warszawskiej giełdzie papierów wartościowych się pojawi. Przeanalizujmy zatem najważniejsze informacje na ten temat.

Wartość oferty szacowana jest na około 5,3 miliarda złotych (wyemitowanych ma zostać 121,6 mln akcji po maksymalnej cenie 44 zł) - taki wynik pozwala na zajęcie czwartego miejsca w klasyfikacji największych IPO w historii naszej rodzimej giełdy. Miejsca na prestiżowym podium zajmują kolejno PZU, PGE i JSW, które zadebiutowało na warszawskim parkiecie właśnie w 2011 roku. Kapitalizacja Play jest z kolei szacowana na kwotę około 11,2 mld złotych - jeśli wzięlibyśmy zestawienie notowanych spółek na koniec zeszłego roku i porównalibyśmy ich wartość giełdową Play znalazłby się tuż za LPP, a więc na 12 miejscu (spośród 487 notowanych) wyprzedzając spółkę Lotos. Trzeba przyznać, że takie liczby robią wrażenie, a to nie wszystko, czym może pochwalić się popularny operator komórkowy. Co jeszcze? Przede wszystkim dekada intensywnego wzrostu - dziś "w rękach" Playa spoczywa niemalże 28% udziału w rynku, podczas gdy 9 lat temu było to mniej niż zaledwie 5%. Równie dynamicznie rosły przychody i zyski - te pierwsze w przeciągu dwóch ostatnich lat wzrosły o niespełna 26%, z kolei zysk netto wzrósł aż o prawie 123% (!). Jeżeli mówimy o zysku to warto dodać, iż spółka ma w planach podzielić się zyskiem za 2017 rok - wygląda na to, że do "kieszeni" inwestorów trafi ok. 650 milionów złotych. Nie należy jednak popadać w zbytni hurraoptymizm. Dlaczego?

Po pierwsze, tak jak każda gospodarka tak każda firma posiada pewne etapy rozwoju nazywane również cyklem życia, i choć w literaturze znajdziemy szereg różnych podziałów, to można przyjąć, że po fazie intensywnego wzrostu następuje faza dojrzałości, a więc faza bardziej stabilnego wzrostu, a nawet spadków. Play co prawda jest bardzo młodą marką, ale może okazać się, że najlepsze lata ma już za sobą. Rynek, na którym działa firma prawdopodobnie nie będzie się rozwijał tak szybko jak na przestrzeni ostatniej dekady, co więcej działalność Play'a jest skoncentrowana tylko wokół polskiego rynku, który jest mocno konkurencyjny - ciężko jest pozyskać nowych klientów w inny sposób niż "podbierając" któremuś z pozostałych operatorów działających na krajowym rynku .

Po drugie, jeżeli zajrzymy "głębiej" w wyniki finansowe zobaczymy, iż spółka posiada bardzo wysokie zadłużenie - wskaźnik ogólnego zadłużenia na koniec marca wyniósł niespełna 87%, co przez analityków uznawane jest za duży minus.

Giełdowy debiut zaplanowano na koniec lipca, jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem składający się z sześciu osób zarząd zgarnie krocie - szacuje się, że premia może wynieść nawet 450 milionów złotych! Podobno pieniądze pozyskane od inwestorów mają być przeznaczone na spłatę wspomnianego zadłużenia, deklarowane są również nowe inwestycje. Największy polski debiut giełdowy od kilku lat? Być może, ja jednak do kupna akcji podchodziłbym z zachowaniem pewnej dozy ostrożności.