Firma Pyxus International (PYX  ) debiutuje na łamach "Paszportu". Jest to nowa nazwa na Wall Street, z uwagi, iż spółka znana od lat jako Alliance One International, zmieniła nazwę na Pyxus, która obowiązuje od września bieżącego roku. Pyxus to globalna firma rolnicza z 145-letnim doświadczeniem (założona w 1873 roku) w dostarczaniu produktów z tytoniu liściastego oraz e-liquidów.

8 i 9 października akcje spóki eksplodowały, stając się przedmiotem twardej spekulacji i zyskując w ciągu dwóch dni 65 proc. po tym, jak analitycy Citron Research optymistycznie napisali na Twitterze, iż spółka powinna znacznie zyskać na wartości, jak to ujęto "wartość spóki może się podwoić dopóki inwestorzy są szaleni". Dlaczego pojedynczy tweet spowodował, że akcje Pyxus tak mocno urosły? Nie byłoby w tym nic spektakularnego, gdyby nie wątek marihuany w tle znacznie podnoszący atrakcyjność zabawy, dla której spekulanci są skłonni zainwestować w akcje firmy. Jak wiadomo, ostatnio to temat modny na Wall Street, który pomaga spółkom wyjść na pierwszy plan. Lub wykonać kilkudniowy pump and dump. Co właśnie najpewniej ma miejsce. Przy spółce, która posiada tylko 8,3 mln akcji w obrocie nie jest to trudne.

W Pyxus postanowiono zaangażować się w branży konopi indyjskich, co w istocie stanowi tylko niewielką część ich tytoniowego biznesu. Kilka dni wcześniej, 2 października, spółka ogłosiła, że jej pośrednia spółka zależna, Goldleaf Pharm, otrzymała licencję na uprawę konopi w Kanadzie w celach medycznych. Skąd zatem tak silna reakcja na zwykłego tweet'a? Otóż Citron Research to dość poważany biuletyn inwestycyjny, zorientowany raczej na spółki grane 'na krótko', prowadzony przez znane nazwisko w branży - Andrew Left'a i obserwowany na Twitterz'e przez niemal 100 tys. użytkowników. Nie raz publiczne wpisy czy publikowane raporty dotyczące spółek znacznie wpływały na ich kursy. Na przykład negatywny raport opublikowany w lipcu przez Citron na temat Cronos Group (CRON  ), znanej z uprawy kanadyjskiej marihuany, spowodował, że cena akcji spółki tąpnęła o blisko 30 proc.

Branża analityków zastanawia się, na ile optymizm Citrona odnośnie Pyxus jest celny. Czy akcje Pyxus rzeczywiście może podwoić swoją wartość? Może. Póki co w poniedziałek odjechał pociąg i ci co bardziej odważni na parkiecie podłączyli się do spekulacji oraz intensywnego, niestabilnego handlu zbliżonego do tego, który obserwowaliśmy niedawno na spółce Tilray (TLRY  ), z którą zresztą Pyxus ma wiele wspólnego.

Inwestorzy powinni zignorować chwilowe zamieszanie i skupić się na długoterminowych perspektywach biznesowych Pyxus. Ważne jest, aby pamiętać dwie rzeczy o spółce - to, że nadal większość swoich pieniędzy czerpie z tytoniu, a nie z marihuany oraz fakt, że jej kanadyjskie spółki zależne są mikro graczami w krajowym przemyśle konopi indyjskich.

Na koniec jedna istotna rzecz, o której inwestorzy powinni pamiętać. Tweety od biuletynów nie powinny zastępować głębszego zbadania perspektyw biznesowych spółki. Citron tak jak inne firmy podobnego typu często nie mają racji.