Notowania rynkowe wczoraj spadły i przez całą sesję znajdowały się przy swoich niższych wartościach. Presja na sprzedaż była stała, pchając notowania w dół, co sprawiło, że indeks Dow 30 stracił 194 pkt, S&P 500 zsunął się o 26 pkt, a Nasdaq 100 był na minusie 81 pkt. Dzisiaj gracze skupiać się będą na protokole z posiedzenia Federalnej Komisji ds. Operacji Otwartego Rynku (FOMC), który ma pojawić się po południu.

Ceny akcji producenta aluminium Alcoa (AA  ) spadły o ponad 11%, czego powodem był opublikowany przez spółkę raport kwartalny, z którego wynika, że zarówno zyski, jak i przychód AA w trzecim kwartale 2016 r. okazały się niższe niż oczekiwali analitycy. W porównaniu z zeszłym rokiem sprzedaż spółki spadła o 6,5%, na co wpływ miały niższe ceny aluminium oraz zmiany terminów dostaw drogą powietrzną. Sprawozdanie posłało akcje Alcoa w dół i ich ceny zamknęły się na jednej z niższych wartości odnotowanych podczas sesji, co wskazuje na stałą presję na sprzedaż. Jako ciekawostkę dodam, że 1 listopada Alcoa ma zostać rozdzielona na dwie oddzielnie notowane na giełdzie spółki.

Na nagłówkach gazet wciąż dominują Twitter (TWTR  ). Wczoraj nastąpiło niewielkie odbicie cen akcji (+2,48%), ponieważ agencja prasowa Reuters doniosła, że Salesforce (CRM  ) nadal rozważa złożenie oferty serwisowi społecznościowemu pomimo oporu ze strony akcjonariuszy. Przeczy to informacjom od Bloomberga, które pojawiły się w weekend i według których Salesforce również stracił zainteresowanie przejęciem serwisu. Twitter zredukował wszystkie zyski wywołane plotkami dotyczącymi jego przejęcia i obecnie ceny spółki oscylują przy najniższych tegorocznych wartościach.

Ceny akcji spółki Illumina (ILMN  ) zajmującej się sekwencjonowaniem genów runęły wczoraj w dół aż o 24,81%. Spółka ostrzegała, że "przychód za trzeci kwartał będzie niższy niż prognozowano" oraz obniżyła swoje prognozy na obecny kwartał. Jako przyczynę Illumina podała większy niż się spodziewano spadek sprzedaży jej instrumentów do sekwencjonowania genów.

Notowania Apple (AAPL  ) były wczoraj płaskie i zamknęły się 0,26% wyżej, ponieważ ten technologiczny gigant wygrał w procesie przed amerykańskim Sądem Najwyższym ze swoim koreańskim konkurentem Samsungiem. Tematem pozostaje, jak dużą kwotę Samsung musi zapłacić Apple za wprowadzenie do obrotu 11 telefonów naruszających wzór produktów Apple. Sąd Najwyższy zdecyduje, czy Samsung winny jest przekazać Apple wszystkie zyski ze sprzedaży tych 11 modeli telefonów czy zyski związane z elementami wzoru, który koreańska spółka skopiowała. Jeśli sędzia zadecyduje, że Samsung musi zapłacić jedynie za elementy wzoru, spółka zaoszczędzi dzięki temu prawie 400 mln USD.