W 2012 roku liczący sobie dziesiątki lat rynek internetowych randek został zrewolucjonizowany za sprawą pojawienia się Tindera. Tinder to popularna aplikacja mobilna, która pozwala użytkownikom poznawać osoby w swoim otoczeniu. Aplikacja ta zapobiega otrzymywaniu niechcianych wiadomości, dzięki temu, że funkcja wysyłania wiadomości jest dostępna dla użytkowników, którzy się "polubili". Możemy "polubić" innych użytkowników przesuwając ich profile w prawą stronę lub też ich odrzucić, przesuwając ich profile w lewo.

Dzięki temu kreatywnemu systemowi przesuwania aplikacja osiągnęła poziom natychmiastowej gratyfikacji użytkowników, który wcześniej nie istniał na rynku internetowych randek. Ponieważ pary dobierane są wyłącznie na podstawie obustronnego zainteresowania, istnieją większe szanse, że użytkownicy się ze sobą porozumieją. Współzałożyciel i CEO Tindera Sean Rad powiedział "Zauważyłem, że niezależnie od tego, kim jesteś, łatwiej ci podejść do kogoś, jeśli wiesz, jaki ten ktoś ma do ciebie stosunek."

Teraz Tinder dziennie rejestruje ponad miliard przesunięć, a z aplikacji aktywnie korzysta ponad 50 milionów użytkowników. Początkowo Tinder przyciągnął uwagę amerykańskich rynków, ale obecnie na dobre zadomowił się również w innych krajach. Aplikacja dostępna jest w 30 językach i uplasowała się na czele serwisów randkowych online w Wielkiej Brytanii, Brazylii i Australii. Prawie jedna czwarta użytkowników na świecie płaci za usługi aplikacji, co rocznie generuje ponad 100 milionów dolarów dochodu. JMP Securities przewiduje, że Tinder wart jest około 1,6 miliarda dolarów.

Sukces Tindera cieszy zarząd firmy-matki aplikacji. Tinder jest własnością firmy Match Group Inc. ("Match Group"), która również zajmuje się zarządzaniem aplikacjami randkowymi online i stronami takimi jak Match.com i OkCupid. Match Group z kolei w pełni należy do InterActiveCorp, inaczej IAC, (IAC  ), firmy wartej 4 miliardy dolarów, która prowadzi interesy w mediach, sprzedaży i rozrywce. Barry Diller, prezes i starszy zarządzający IAC, powiedział, że od 2008 roku "[IAC] znacznie się rozrosło, wartość spółki urosła ponad czterokrotnie, a grupę prowadzi Match Group."

Sean Rad, CEO Tindera
Sean Rad, CEO Tindera

IAC znane jest ze zmieniania swoich firm-córek w samodzielne spółki notowane na giełdzie. Tak naprawdę, jeśli wszystkie one widniałyby pod jednym symbolem na giełdzie, ich łączna wartość wyniosłaby 44 miliardy dolarów. Joey Levin, CEO IAC, komentuje ten model w następujący sposób: "W ciągu 12 lat od kiedy pracuję dla IAC, naszą stałą cechą była umiejętność znajdowania, pielęgnacji i rozwoju biznesów do skali światowej poprzez dawanie świetnym ludziom wspaniałych możliwości i dostępu do środków, dzięki którym mogli realizować swoje ambicje."

IAC zamierza zastosować tę samą metodę wobec Match Group. Jak wynika z notatki prasowej IAC, Match Group zadebiutuje na giełdzie w czwartym kwartale tego roku. Zamierza zaoferować kwotę pomiędzy 400 a 466 milionów dolarów ze swojej początkowej oferty giełdowej. Match Group wypuści 33,3 miliony akcji, z czego cena każdej wyniesie od 12 do 14 dolarów. Firma będzie wymieniona na NASDAQ pod symbolem "MTCH".

Mimo to IAC pozostanie największym udziałowcem Match Group. Przewiduje się, że będzie można kupić tylko 20% wszystkich akcji Match Group. Chociaż kupcy tych akcji na pewno w przyszłości otrzymają dywidendy, nie będą mieli żadnej władzy w firmie. IAC zatrzyma akcje z prawem do głosu, w ten sposób utrzymując kontrolę operacyjną nad firmą.

Uzyskane z tej inwestycji pieniądze zostaną w całości przeznaczone na spłatę długów Match Group do IAC. Bez wstrzymujących firmę długów Match Group będzie mogło lepiej skupić się na rozwoju gamy swoich produktów w przyszłości.

Greg Blatt, prezes należącej do IAC Match Group, powiedział: "Match Group jest gotowe na to, żeby się rozwijać w nadchodzących latach". Jeśli przyszłość można wywnioskować z przeszłości, Blatt się nie myli. W trzecim kwartale przychód Match Group wzrósł 19%, wszystko dzięki zwiększonej liczbie płatnych użytkowników aplikacji mobilnej, która urosła do prawie 4,2 milionów. Całościowy przychód mógłby być nawet większy, gdyby nie niekorzystny kurs walut.

Można spodziewać się, że Match Group w przyszłym kwartale skupi się głównie na Tinderze. Aplikacja każdego roku ulega szybkim zmianom i co drugi tydzień wypuszcza nowe aktualizacje. Ostatnio przygotowano kompatybilne wersje aplikacji dla iWatch i Android Wear. To właśnie tego typu konkretne działania pomogą mobilnej platformie randkowej nieustannie pozyskiwać nowych klientów i zwiększać swoje przychody.

Stałe przywództwo, nawet pomimo debiutu giełdowego, utrzyma ten rozwój. Tinder już stał się integralną częścią swojej rodzimej spółki i zapewne dalej będzie przykuwał jej uwagę. Dzięki umiejętnemu zarządzaniu ze strony IAC i Match Group Tinder ma szansę na stały rozwój i w końcu zacznie wypłacać dywidendy prywatnym inwestorom.