Z badań, które zostały przeprowadzone przez niezależną firmę badawczą Rhodium Group w 2018 roku, wynika, że Stany Zjednoczone emitowały o 3,4% więcej dwutlenku węgla niż miało to miejsce w roku poprzednim. Jednak rok ubiegły może okazać się rekordowy pod względem likwidacji elektrowni węglowych.

Chociaż analitycy nie spodziewają się rewizji danych w 2018 r. w nowym raporcie, dane dostarczają ważnych informacji na temat wyzwań związanych z redukcją emisji w Stanach Zjednoczonych. Pod koniec października zamknięto elektrownie węglowe o łącznej mocy 11,2 gigawatów (GW). Następne elektrownie o mocy 2,5 GW miały zostać zamknięte pod koniec grudnia, co czyni rok 2018 rekordowym, jeśli chodzi o likwidację elektrowni węglowych w historii USA. Zużycie węgla w elektrowniach również spadło w ubiegłym roku, ale nie tak bardzo jak w latach 2012, 2015 i 2016. W przeciwieństwie do lat, w których zapotrzebowanie na energię elektryczną nie wzrosło, w 2018 r. nastąpił wzrost popytu i ten stan rzeczy jest głównym czynnikiem wzrostu emisji. Gaz ziemny zastąpił nie tylko większość utraconego węgla, ale także zdecydowaną większość wzrostu zapotrzebowania na energię jako całości.

Po trzech latach spadku w USA zaobserwowano znaczny wzrost emisji dwutlenku węgla (CO2). Na podstawie wstępnych danych dotyczących produkcji energii, gazu ziemnego i zużycia ropy, Rhodium Group szacuje, że emisja wzrosła o 3,4% w 2018 r. Jest to drugi co do wielkości wzrost od ponad dwóch dekad - większy wzrost wystąił jedynie w roku 2010 (o 3,6%), kiedy gospodarka odbiła po kryzysie ekonomicznym, a emisje emisje odbiły się od czasu recesji spowodowanej spadkiem o 7,2% w roku poprzednim. Podczas gdy rekordowa liczba elektrowni węglowych miała zostać wycofana w zeszłym roku, ogólny poziom emisji w sektorze energetycznym wzrósł o 1,9%. Sektor transportu po raz trzeci z rzędu utrzymał pozycję największego producenta CO2 w USA, ponieważ silny wzrost popytu na olej napędowy i paliwo lotnicze negatywnie zrekompensował niewielki spadek zużycia benzyny. Budownictwo i przemysł również odnotowały duży wzrost emisji rok do roku. Raport spółki wskazuje również na ograniczony postęp w opracowywaniu strategii dekarbonizacji dla tych sektorów.

Stany Zjednoczone były już na dobrej drodze do osiągnięcia celów porozumienia paryskiego. Emisje CO2 ze spalania paliw kopalnych w USA osiągnęły najwyższy poziom w 2007 r., przekraczając nieco ponad 6 miliardów ton. Od tego czasu do końca 2015 r. poziom emisji spadł o 12,1% - średnio o 1,6% rocznie. Kryzys gospodarczy odegrał znaczącą rolę w tym spadku, ale intensywność emisji dwutlenku węgla w USA również dramatycznie spadła, głównie ze względu na zmiany w produkcji energii z węgla na gaz ziemny, wiatr i energię słoneczną. Jak zauważono, brak nowych środków polityki klimatycznej na poziomie federalnym spowodował zagrożenie nieosiągnięcia celu redukcji emisji w USA zgodnie z porozumieniem paryskim. Wstępne dane z zeszłego roku sugerują, że różnica, którą USA muszą przezwyciężyć, aby osiągnąć ten cel, zwiększyła się.