To nie był dobry czas dla akcjonariuszy lidera streamingu muzyki Spotify (SPOT  ). W dwa dni spółka potaniała prawie o 20%, a w ciągu tygodnia blisko o 15%. Kurs załamał się po słabych wynikach kwartalnych podanych do wiadomości w czwartek. W dodatku firma zapowiada wzrost cen abonamentów.

Według opublikowanego w czwartek rano raportu, Spotify odnotował stratę 0,68 USD na akcję przy przychodach 2,31 miliarda USD, co minęło się z oczekiwaniami rynku odpowiednio 0,66 USD i 2,35 miliarda USD. Innymi słowy Spotify nie podołał oczekiwaniom - wykazał większą stratę i niższe przychody, a w dodatku subtelnie zasugerował podwyżki, co inwestorów wyraźnie zirytowało. Spółka, pomimo gwizdów publiczności, ogłosiła, ze trzeci kwartał był dobry, a biznes osiągnął 'wysoki poziom' i pochwaliła się, że społeczność intensywnie rośnie, a współczynnik rezygnacji jest śladowy. Faktem jest, że raport utwierdza w przekonaniu, że Spotify jest absolutnym dominatorem w swojej branży ze wzrostem liczby aktywnych miesięcznych użytkowników (MAU) o 29% r/r i abonentów premium o 27% r/r. Spotify ma teraz 144 miliony subskrybentów premium i 320 milionów aktywnych użytkowników miesięcznie łącznie.

Pandemia COVID-19 wpływa na działalność firmy w mieszanym zakresie. Spotify to często przyjaciel w podróży, w drodze do pracy, a w miejszym stopniu rozrywka domowa. W pandemicznych czasach ludzie mniej jeżdżą do pracy, realizując obowiązki zawodowe zdalnie. Dla Spotify to nieatrakcyjny trend.

Jednak cena subskrypcji usług aplikacji może wkrótce wzrosnąć, firma sugeruje, że będzie szukała podwyżek cen, co ma odegrać kluczową rolę w rozwoju firmy. Firmy, która w ostatnich miesiącach bardzo intensywnie rozszerza ofertę o podcasty z oryginalnymi treściami. Podcasty to kosztowna strategia, jednak według Spotify wzmacnia pozycję medium w świadomości subskrybentów. Przy okazji konferencji wynikowej, CEO Daniel Ek omawiał wstępne wyniki testów podwyższenia cen usług, na rynkach, na których aplikacja ma mocną pozycję na tle konkurencji, argumentując, że feedback wskazuje, że konsumenci wykazali gotowość płacenia więcej za usługi. Niedawno firma podniosła ceny planu rodzinnego w siedmiu krajach m.in. w Australii, Belgi, Szwajcarii czy niektórych rynkach Ameryki Południowej.

Z biznesowego punktu widzenia, plan podwyżek jest jak najbardziej uzasadniony. Średni przychód na użytkownika typu premium od lata spada, na co ma wpływ rozpowszechnianie planów rodzinnych i dla studentów. Firma, która kiedyś będzie musiała ostatecznie zapewnić udziałowcom zyski, wychodzi z założenia, że w zamian za oferowane wartości (muzyka, podcasty), niewielka podwyżka miesięcznej opłaty, nie wywoła lawiny rezygnacji. Niski wskaźnik rezygnacji poniżej 4%, wzmacnia fundamenty działalności subskrypcyjnej, która stanowi 90% przychodów spółki, w przeciwieństwie do głównego konkurenta na większości rynków - Apple Music.

Apple Music
Apple Music

Tym bardziej, że rywalizacja z gigantem technologicznym to dla szwedzkiego start up'u niemałe wyzwanie - Apple Music to zupełnie poboczny biznes, który ma być 'wpakowany w pakiet' z innymi usługami za niewielką opłatę i stanowi dodatek do podstawowej działalności sadownika oraz narzędzie wspomagające sprzedaż iPhone'ów. Poza tym Apple to najbogatsza firma na świecie, podczas gdy Spotify gra tylko dlatego, że ktoś ciągle do tego dopłaca.