W ubiegłym tygodniu Nordea Bank AB (STO: NDA-SEK) ogłosiła plany likwidacji 6000 miejsc pracy w związku z przyjęciem nowej strategii rozwoju. Oznacza to, że prawie 10% wszystkich pracowników straci zatrudnienie. Eksperci zauważają, że przemysł finansowy przechodzi obecnie "gruntowny remont", a niektórzy twierdzą nawet, że w ciągu najbliższych 10 lat całkowita liczba stanowisk w tym sektorze gospodarki zostanie zredukowana o połowę. Dzieje się tak wskutek coraz intensywniejszego procesu digitalizacji oraz wprowadzenia do banków sztucznej inteligencji.

Kryzys gospodarczy również wymieniany jest jako jeden z powodów przemian w świecie finansów. Zgodnie z obliczeniami europejskich analityków wartość tego przemysłu jest obecnie mniejsza o 14%.

"Przyszłość bankowości" tkwi przede wszystkim w korzystaniu z najnowszych technologii. Tylko te przedsiębiorstwa, które zdołają dostosować się do zmieniających się realiów, są w stanie z powodzeniem kontynuować działalność. Firmy, które postawią na tradycyjne rozwiązania, będą miały niewielkie szanse na przetrwanie.

Przeprowadzenie zmian w całym systemie bankowości to bardzo wymagające i drogie przedsięwzięcie. Banki wiedzą jednak, że koszty związane z wprowadzeniem zaawansowanych technologii zostaną w pewnym stopniu wyrównane dzięki ograniczeniu środków przeznaczonych na utrzymanie pracowników. Przedstawiciele Nordei twierdzą, że jest to pierwszy bank, który podejmuje kroki w celu zmiany strategii rozwoju. Muszą jednak liczyć się ze skargami związków zawodowych.