Ekonomiści zachodzą w głowę w kwestii Chin, gdzie produkcja rośnie, nawet wtedy, gdy płace i wzrost zatrudnienia pozostają w martwym punkcie.

Wiele firm należących do "starej gospodarki" w sektorze towarowym odnotowało wzrost zdolności produkcyjnych, podczas gdy prężnie rozwijający się sektor handlu detalicznego znajduje się w fazie spadkowej i notuje mniejsze przychody i popyt, co prowadzi do spiralnego spadku zatrudnienia i osłabienia przepływów pieniężnych.

Niektórzy uważają, że może to być początek spowolnienia, szczególnie w świetle nadmiernego ryzyka zadłużenia, które obecnie występuje w chińskiej gospodarce.

Miniony rok przyniósł znaczne sukcesy temu krajowi kierowanemu przez komunistów, a rząd wpompował w infrastrukturę miliony, wywołując boom budowlany. Ale może nadszedł czas, żeby to, co było - odeszło.

"Myślę, że jest to jasne i myślę, że przywódcy o tym wiedzą. Chiny mają bardzo trudny problem ze zrównoważeniem ryzyka finansowego, czyli zbyt dużego wzrostu akcji kredytowej względem wzrostu gospodarczego" - powiedział Fraser Howie, niezależny analityk. "To jest problem ich własnej produkcji. Chińczycy zbyt długo pozwalali na ekspansję kredytów, zbyt długo skupiali się na tempie wzrostu PKB". Ta ekspansja kredytu jest powodem, dla którego Pekin rozważa zmniejszenie podaży na pieniądz, prowadzącej do zmniejszenia ogólnego popytu.

Dużym czynnikiem, który przyczynia się do przyszłego spowolnienia, jest wysoki poziom zadłużenia nie na szczycie, ale na poziomie lokalnym, w formie opracowanych, prowincjonalnych raportów ekonomicznych. Samorządy lokalne są oceniane na podstawie ich wyników fiskalnych i wiele samorządów lokalnych jest zachęcanych do osiągnięcia pożądanych rezultatów poprzez fałszowanie lub pożyczanie pieniędzy, co prowadzi do zwiększenia zadłużenia.

Total social financing (TSF), ogólna miara kredytu i płynności w gospodarce, wzrosła w listopadzie 2017 roku do 1,6 biliona juanów (244 mld USD), z 1,04 biliona juanów miesiąc wcześniej.

Innym ważnym czynnikiem jest koniec 19. Kongresu Partii Komunistycznej. Kongres był dużą zachętą do utrzymania stabilności gospodarczej w Chinach, ale odkąd się zakończył, gospodarka jest bardziej podatna na ryzyko, ponieważ rząd nie stara się już pompować w nią pieniądze.

"Wraz z końcem już 19-tego Kongresu, istnieje ryzyko, że szczytowy wzrost w Chinach również się zakończy", powiedział w raporcie David Woo, dyrektor oddziału Global Interest Rates, Foreign Exchange, Emerging Market Fixed Income & Economics Research w Bank of America. "Co ciekawe, rynek zignorował ciąg negatywnych niespodzianek w zakresie danych o chińskiej gospodarce. Chiński rynek może być podatny na reformę podatkową w USA", powiedział Woo, w związku z tym, że osłabienie chińskiego juana spowodowałoby odpływ kapitału z Chin. Jeśli tak się stanie, bank centralny Chin najprawdopodobniej "ograniczy płynność, co z kolei spowoduje dalsze obawy o perspektywy wzrostu gospodarczego" - dodał Yoo.

O ile trudno jest przewidzieć skalę spowolnienia, jedno jest pewne: cięcia podaży pieniądza są zdecydowanie na horyzoncie. Rząd stwierdził w oświadczeniu, że "Ostrożna polityka pieniężna powinna pozostać neutralna, podaż pieniądza powinna być kontrolowana, a finansowanie kredytowe i socjalne powinno wzrastać w rozsądnym tempie"