Dogecoin to ewenement na rynku kryptowalut. Waluta cyfrowa święci kolejne triumfy, a analitycy spodziewają się dalszych wzrostów. Inwestorzy pytają - jak to możliwe?

Dogecoin został stworzony 6 grudnia 2013 roku przez parę inżynierów oprogramowania jako... żart. Billy Markus oraz Jackson Palmer postanowili stworzyć coś swojego. Nowa kryptowaluta miała być dostępna dla mas i ułatwiać płatności. Współpracownicy zaczęli działać, a jednym z kamieni milowych projektu był zakup domeny dogecoin.com, co było mocnym nawiązaniem do popularnego ówcześnie mema z "piesełem", który był wtedy znany w całym internecie. Maskotką i symbolem waluty stał pies rasy Shiba Inu, i do tej pory ta kryptowaluta była traktowana jako internetowy mem. Jednak coraz więcej ludzi zaczęło interesować się nowym "zjawiskiem". Coin stał się wielce popularny szczególnie wśród młodszych inwestorów, z mniejszym kapitałem. Do głosu zaczęły dochodzić poważne persony ze świata biznesu. Kluczowe w gigantycznym wzroście dogecoina jak do tej pory okazały się słowa i wpisy na portalach społecznościowych Elona Muska, który nie szczędził wsparcia dla projektu, windując cenę do niespotykanych - jak na żartobliwego coina - poziomów. Nawet kluczowe projekty rynku takie jak bitcoin czy ethereum mogą pomarzyć o wzrostach na dogecoinie.

Kolejną zbliżającą się okazją do podbicia ceny jest występ Elona Muska w "Saturday Night Live" 8 maja. Tylko informacja o tym występie rozgrzała inwestorów, którzy zapowiedź występu potraktowali jako rekomendację kupna waluty. Na wieść o tym token inspirowany memami zyskał prawie 30% we wtorek a od początku roku gigantyczne 11 000%. Rajd dogecoina po raz pierwszy rozpoczął się w lutym tego roku, dzięki serii tweetów od Muska, a jeden z analityków sugeruje, że obecny ruch jest ściśle powiązany z konkretnym, aktualnymi działaniami miliardera. Można się spodziewać, że do czasu występu aktywo będzie rosnąć, ale co się stanie później nie wie nikt. Ale nie tylko Musk traktowany jest jako jedyny promotor waluty. Również celebryci i inne postacie świata biznesu tacy jak właściciel Dallas Mavericks Mark Cuban, raper Snoop Dogg i basista Kiss Gene Simmons przyczynyli się do tych wzrostów. Według Mike'a Bucella, partnera w BlockTower Capital jeśli wokół danego zasobu pojawi się wystarczająco duża społeczność i i ta społeczność zdecyduje się skutecznie tworzyć długoterminową wartość, która będzie wsparta dodatkowo malejącym limitem sprzedaży w czasie, może się okazać, że bezwartościowe aktywo staje się pełnowartościowym.

Żeby zrozumieć dogecoina, trzeba wyjść poza pewne ramy dotychczas funkcjonujące na rynku kryptowalut. Jest to dobry przykład tego, ze nie zawsze rozwiązania technologiczne wpływają na wartość aktywa, a mogą ją nadać jego użytkownicy. Prawdziwa wartość coina tkwi w dzisiejszej kulturze opartej na memach, a doge reprezentuje w pewnym sensie znaczenie wpływu memów na rzeczywistość internetową, która kształtuje internet, jaki znamy. Jeśli w pewnym momencie społeczność doge zdecyduje się zaimplementować mechanizm wypalania lub użycie protokołu hard fork, wówczas ta wartość będzie miała większe prawdopodobieństwo utrzymania się w dłuższym horyzoncie czasowym. Z drugiej strony krytycy dogecoina zauważają, że nawet zwolennicy waluty nie podpisaliby się pod twierdzeniem, że ​​ma ona jakąkolwiek wartość, w przeciwieństwie do coinów o solidnych, obiektywnych fundamentach, tj. bitcoin czy eter. Dodatkowo tak chwiejne i nietrwałe aktywo może mieć tendencję do gwałtownego ruchu w kierunku południa.