Kwestia opakowań produktów, zwłaszcza żywności, jest ściślezwiązana z gospodarowaniem odpadami, zrównoważonym rozwojem i wydajnością.Niewłaściwe opakowanie może doprowadzić do zmniejszenia zysków producenta naweto 10%.

Powstają jednak rozwiązania, które pozwolą upiec dwiepieczenie na jednym ogniu: ograniczyć koszty pakowania oraz zapobiec marnowaniużywności. Mowa o "jadalnych" opakowaniach. Tak - tworzy się je z resztekżywności!

Coraz więcej przedsiębiorców i naukowców stara się pozyskaćzamienniki tworzyw sztucznych z grzybów, wodorostów, mleka bądź skórekpomidorów. Wyprodukowane z nich opakowania nie muszą koniecznie nadawać się dozjedzenia - najważniejsze, że są w stu procentach biodegradowalne. Jedną z instytucjizaangażowanych w badania jest amerykańskie Ministerstwo Rolnictwa, którepromuje koncepcję pizzy z podwójnym serem w zupełnie nowym wydaniu. Naukowcy zlaboratorium badawczego w Wyndmoor w Pensylwanii opracowali materiał z białkamleka, w który można zapakować pudełko z pizzą, ser bądź zupkę chińską.Opakowanie rozpuszcza się w gorącej wodzie.

Innowacyjne opakowania tworzy również firma Ecovative zsiedzibą w Green Island w Nowym Jorku. Do produkcji pianki przypominającejstyropian wykorzystywana jest grzybnia, która rozwija się np. w kompoście.Ecovative łączy zarodniki grzybów z różnymi rodzajami odpadów, dzięki czemupowstają materiały o różnej elastyczności i wytrzymałości.

Od kilku lat prace nad opakowaniami wytwarzanymi z żywnościwspierane są również przez rządy. W latach 2011-2015 projekt mający na celuopracowanie tworzywa sztucznego z serwatki i skrobi ziemniaczanej finansowałaUnia Europejska. Obecnie urzędnicy szacują, że rynek bioplastików rośnie coroku nawet o 30%. Z danych Credence Research wynika, że pod koniec 2016 r. byłon wart niemal 7 mln dolarów, zaś do 2023 r. osiągnie wartość ponad 46 mlndolarów. Skumulowany roczny wskaźnik wzrostu wyniesie 31,7%.

Rozwój rynku bioplastików to skutek większegozainteresowania ochroną środowiska wśród konsumentów oraz chęci ograniczeniakosztów po stronie producentów. Bioplastiki nie tylko są tanie, ale iograniczają ilość odpadów, co sprawia, że warto się im bliżej przyjrzeć.

Rozpowszechnienie tego typu opakowań na rynku będzie jednakwyzwaniem. Ministerstwo Rolnictwa próbowało już wypromować swój produkt ponad10 lat temu, lecz nie znalazło chętnych do współpracy.  Peggy Tomasula, która kieruje zespołemnaukowców odpowiedzialnym za innowacyjne tworzywo, wyjaśniła, że barierę stanowiływysokie koszty prac badawczo-rozwojowych oraz niska odporność materiału nawilgoć. Dodała również, że "jadalne" opakowania były wówczas zupełnąnowością i budziły pewnego rodzaju zaciekawienie, lecz nie zyskały większejpopularności, gdyż mało kto przejmował się kwestiami takimi jak marnotrawienieżywności czy ochrona środowiska.

Rynek bioplastików ma ogromny potencjał. Jego dalszy rozwójzależy jednak od tego, czy uda się pozyskać odpowiednie środki na badania orazdopracowywanie materiałów.