W tym tygodniu na głównym giełdowym parkiecie zadebiutuje spółka Avantor (AVTR  ), która złoży inwestorom miliardową ofertę IPO. Piątkowy debiut należy traktować jako inestycję podwyższonego ryzyka.

Spółka Avantor jest chemicznym konglomeratem i prowadzi wysoce wyspecjalizowany biznes, dostarczając szeroką gamę produktów oraz usług o charakterze biomedycznym, której odbiorcami są podmioty związane z opieką zdrowotną, edukacją, administracją rządową czy branżą zaawansowanych technologii. Oferta spółki obejmuje m.in. materiały eksploatacyjne (jak chemikalia i odczynniki o wysokiej czystości, materiały laboratoryjne, wyspecjalizowane materiały silikonowe, substancje pomocnicze itp), sprzęt i oprzyrządowanie do laboratoriów oraz usługi i zamówienia specjalistyczne. Poza tym jest pośrednikiem sprzedaży produktów pochodzących od zewnętrznych dostawców, które dystrybuuje poprzez sieć ponad 150 centrów sprzedaży pod szyldem marki VWR (notowaną wcześniej na Nasdaq), którą Avantor nabył w listopadzie 2017 roku, zwiększając tym samym zasięgi geograficzne i skalę działalności.

Spółka obsługuje szereg marek własnych takich jak NuSil, JTBaker, Macron Fine Chemicals, Puritan Products, BeneSphera, Rankem, POCH oraz CareSil.

W ramach oferty IPO spółka zaoferuje aż 154 mln akcji w zakresie cen 18 USD - 21 USD, co ma jej pozwolić na pozyskanie kwoty 3 mld USD. Debiut spółki na parkiecie zapowiedziano na najbliższy piątek 17 maja. Równolegle z IPO, firma zaoferuje 10 mln akcji uprzywilejowanych. Głównym udziałowcem spółki jest fundusz private equity New Mountain Capital, spory pakiet akcji ma także bank Goldman Sachs (GS  ).

Cieniem na IPO spółki rzucają się pewne fakty, których nie przeoczyli dociekliwi analitycy zza oceanu. I to właśnie na te czynniki powinni zwrócić uwagę inwestorzy, zanim zdecydują się zakupić akcje z giełdowego parkietu.

Zakładając udaną ofertę publiczną w połowie proponowanego przedziału cenowego (19,5 USD) i nie uwzględniając oferty równoległej, wartość giełdowa przedsiębiorstwa wyniesie około 14,9 mld USD. W 2018 roku spółka wypracowała ponad 5,8 mld USD przychodów, wykazując przy tym stratę netto 0,41 USD na akcję. Spółka jest także przeraźliwie zadłużona, według stanu na koniec marca br. firmę obciąża 9,2 mld USD zobowiązań, z czego 6,7 mld to zadłużenie długoterminowe. To oznacza tyle, że w ubiegłym roku spółka, aby obsłużyć swój dług zapłaciła pożyczkodawcom ponad 0,5 mld USD z tytułu odsetek. Zadłużenie Avantora jest tak duże, że firma ostrzegła potencjalnych akcjonariuszy, że w przyszłości mogą wystąpić trudności z płynnością finansową, gdy gospodarka w końcu spowolni, a spółka nie osiągnie rentowności. Stąd też lwia część środków pozyskanych od inwestorów publicznych w ramach IPO zostanie przeznaczona nie na rozwój firmy, tylko na (częściowe) zaspokojenie obecnych wierzycieli, ale także na spłatę prywatnych inwestorów, kadry kierowniczej i bankierów. Kierownictwo firmy oraz przedstawiciele New Mountain niewiele mówi o perspektywach Avantora, odsyłając zainteresowanych do dokumentu rejestracyjnego złożonego do SEC.

Reasumują firma ma bardzo mocną pozycję na rynku - obsługuje największych producentów leków, urządzeń medycznych, kilka amerykańskich agencji rządowych, a także czołówkę światowych uniwersytetów. Nie zmienia to faktu, że nadrzędnym czynnikiem swojącym za pierwszą ofertą publiczną jest zasypanie dziury w budżecie, natomiast obecni akcjonariusze korzystając z bardzo dobrej koniunktury na giełdzie, niewątpliwie chcą 'ubrać' ulicę w akcje firmy po wysokich cenach, by kierownictwo wypłacić sobie 'drobną dywidendę' w nagrodę za zarządzanie.