W piątek Starbucks (SBUX  ) zaczął od dobrych wieści, ogłaszając, że w drugim kwartale zanotował o 16 mln więcej transakcji niż w analogicznym okresie poprzedniego roku. Te transakcje sprawiły, że zysk na akcję wzrósł o 18% do 39 centów, co oznacza, że Starbucks pobił rekord jeśli chodzi o przychody drugiego kwartału, które sięgnęły 5 mld USD. Niemniej jednak, jego przychody (jak zapewne wiecie, właśnie ta liczba najbardziej interesuje akcjonariuszy) okazały się mniejsze niż prognozowali analitycy z Wall Street, którzy zakładali przychody w wysokości 5,03 mld USD. W ubiegłym roku spółka wykazała zysk na akcję na poziomie 33 centów oraz przychody w wysokości 4,56 mld USD.

Przychody, które okazały się niższe niż prognozowano sprawiły, że w piątek kupujący próbowali wybrnąć z tej kłopotliwej sytuacji. Wzmożona wyprzedaż akcji doprowadziła do spadku wartości spółki o 5%. Oznacza to, że sieć kawiarni weszła w tym roku na czerwone terytorium, co powoduje, że inwestorzy zaczynają się zastanawiać, co może być dla spółki źródłem wzrostu, a także skąd on przyjdzie. Czyżby z Chin?

Jak powiedział Howard Schultz, dyrektor generalny Starbucksa, "Rekordowe wyniki finansowe i operacyjne spółki w drugim kwartale - w tym oszałamiający wzrost przychodów o 18%, a także 5% wzrost liczby transakcji w Chinach - podkreślają siłę marki Starbucksa oraz prężny rozwój sprzedaży, w skali globalnej, a także w restauracjach zlokalizowanych w Chinach. Lojalność, technologia i innowacje nadal napędzają cyfrowe koło zamachowe Starbucksa, a także posuwają ten biznes naprzód na całym świecie".

W ostatnim kwartale przychody ze sprzedaży w Chinach wzrosły o 18%. Było to głównie spowodowane tym, że spółka wyprzedziła wielu innych sprzedawców detalicznych zauważając, że chińskie społeczeństwo szybko przestawia się na korzystanie ze smartfonów. Starbucks osiągnął wielki sukces w dziedzinie przewidywania tego trendu, a także przygotował system zamówień i płatności przy pomocy telefonów komórkowych, który odegrał istotną rolę w dalszym wzroście sprzedaży. Kawiarnie Starbucks są obecnie zlokalizowane w 100 chińskich miastach, ich liczba ma wzrosnąć do 3,4 tys. przed końcem 2019 roku.

To pewne, że marka Starbucksa nadal przyciąga uwagę wielu osób za granicą, tak jak mogliśmy to obserwować na opublikowanych w mediach społecznościowych zdjęciach długich kolejek, które ustawiły się w oczekiwaniu na otwarcie pierwszej kawiarni w Afryce Południowej. Choć w Stanach Zjednoczonych otwarto zaledwie dwie nowe kawiarnie, segment amerykański nadal pozostaje największym rynkiem Starbucksa, a spółce udało się tutaj zanotować wzrost przychodów netto o 10%.

W związku z tym, wśród analityków trwa zażarta dyskusja o tym, czy spadek wartości Starbucksa stwarza możliwość kupna, czy niedawne ogłoszenie wyników finansowych, które określa się mianem "Floppuccino" (ang. flop - porażka) jest dopiero początkiem.