Samsung Galaxy Note 7 był jednym z najgorętszych tematów ubiegłego roku - jak się okazało, również dosłownie. Wyposażone w potężną baterię o pojemności 3500mAh urządzenie o eleganckim, a zarazem dynamicznym wyglądzie trafiło do sprzedaży w cenie 850 dolarów. Po entuzjastycznych recenzjach można było się spodziewać, że Samsung poważnie zagrozi Apple.

Łatwy, jak się wydawało, sukces był jednak krótkotrwały. Z powodu wady projektowej w prawym górnym rogu akumulatora dochodziło do zwarć, które powodowały, że telefon stawał w płomieniach. Samsung błyskawicznie zajął się problemem: zmienił dostawcę baterii, zaktualizował oprogramowanie i wycofał wadliwe urządzenia z rynku. Zaproponował też wszystkim użytkownikom wymianę, jednak nowe telefony również wybuchały. Jeden z incydentów miał miejsce w samolocie linii Southwest Airlines. Z tego powodu zakazano wnoszenia Galaxy Note 7 na pokład.

Wygląda jednak na to, że Samsung nie rozpamiętuje porażki i idzie do przodu. Spodziewano się, że smartfony z serii Note nie będą już produkowane, lecz koreański producent zamierza wprowadzić na rynek ulepszoną wersję wadliwego modelu - Galaxy Note 7FE (skrót od Fan Edition).

Galaxy Note7
Galaxy Note7

Nowy smartfon otrzyma mniejszą baterię o pojemności 3200 mAh, co wpłynie na obniżenie jego ceny. Telefon przeszedł zaostrzone testy, w tym 8-punktową weryfikację bezpieczeństwa, którą przeprowadzono również w przypadku Galaxy S8. Oprogramowanie ma być identyczne jak w modelach S8 i S8+. Urządzenie wyposażono również w przycisk asystenta głosowego Bixby.

Jest jednak pewien haczyk: nowy model będzie dostępny póki co tylko w Korei Południowej. To dość zachowawcze działanie. Samsung ma prawdopodobnie na celu rozpoznanie rynku i uzyskanie pewnych korzyści przy znacznie niższym ryzyku niż w przypadku sprzedaży na całym świecie. Ulepszony Note będzie kosztować około 610 dolarów, a więc o 30% mniej niż poprzednik. Koncern zamierza sprzedać ponad 400 tysięcy urządzeń w samej Korei.

Ze względu na ograniczenie geograficzne trudno teraz porównać Note 7FE z propozycjami konkurencji, m.in. iPhonem od Apple. Jeśli nowy model zostanie wprowadzony w innych krajach, jego dużą zaletą będzie stosunkowo niska cena w stosunku do innych smartfonów z tej samej półki - iPhone 7 kosztuje obecnie 800-900 dolarów. Ponadto pozytywne recenzje użytkowników z Korei Południowej mogą wpłynąć na zwiększenie popytu na urządzenie, co pozwoli Samsungowi zbliżyć się do Apple. Na aferze z Note 7 skorzystali też rywale oferujący smartfony z Androidem, m.in. LG oraz OnePlus. Być może Koreańczykom uda się odzyskać utracony udział w rynkach.

Nie wiadomo jeszcze, czy niespodziewany powrót Note 7FE okaże się udany, lecz sukces z pewnością umocniłby pozycję Samsunga na rynku.