Nowy film z ,,Człowiekiem-pająkiem" nie tylko podbija serca widzów, ale może i przede wszystkim - ich portfele.

"Spider-Man: No Way Home" osiągnął 1,05 miliarda dolarów w globalnym ujęciu w świąteczny weekend. Koprodukcja Sony i Disneya jest pierwszym filmem, który przekroczył ten punkt odniesienia podczas pandemii, a także zdobył tytuł najbardziej dochodowego filmu 2021 roku. Jest to spory wyczyn, biorąc pod uwagę, jak branża kinowa oberwała podczas ogólnoświatowych lockdownów i ograniczeń. Ostatnim filmem, który przekroczył 1 miliard dolarów, były "Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie" z 2019 roku. "Spider-Man: No Way Home" zrobił to, co niewielu myślało, że było możliwe w erze pandemii.

Najnowszy film Marvel Cinematic Universe w świąteczny weekend osiągnął wartość 1,05 miliarda dolarów, pokonując "Bitwa nad jeziorem Changjin", chiński film wydany w listopadzie, który zarobił na całym świecie 904,9 miliona dolarów.

"Dobicie Sprint Spider-Man: No Way Home do 1 miliarda dolarów w kontekście tego wciąż zagrożonego pandemią rynku jest niczym innym, jak zdumiewającym wyczynem" - powiedział Paul Dergarabedian, starszy analityk mediów w Comscore. "Pokazuje moc świetnego filmu, który przyciąga fanów na całym świecie, aby mogli cieszyć się wspólnym doświadczeniem, które może zapewnić tylko kino".

W zeszły weekend widzowie zgromadzili się w kinach, aby obejrzeć "No Way Home", zanim potencjalne spoilery zostaną ujawnione online. Teraz wracają do oglądania jeszcze raz, a nawet kilka razy, co jest częstym zjawiskiem w przypadku filmów MCU. Dowodzi to też sporej lojalności całej rzeszy fanów, którą firma przez lata sobie wykształciła.

Oczekuje się, że w kraju przychód "No Way Home" w drugi weekend wyniesie około 81,5 miliona dolarów, co stanowi 69% spadek od debiutu. Większość filmów MCU spada między 50% a 70% między pierwszym a drugim weekendem. "Partnerstwo między tymi dwoma hollywoodzkimi podmiotami jest wyraźnie korzystne dla obu stron" - powiedział główny analityk BoxOffice.com, Shawn Robbins, o Sony i Disneyu.

Obie firmy wynegocjowały umowę, która umożliwiłaby pojawienie się Spider-Mana należącego do Sony w kinowym wszechświecie Marvela. Umowa oznaczała nie tylko udział Marvela w solowych projektach Spider-Mana, finansowanych przez Sony, ale także możliwość pojawienia się postaci w innych filmach Marvela. Tom Holland, który gra najnowszą wersję Petera Parkera, pojawił się teraz w sześciu filmach Marvel Cinematic Universe, w tym w trzech solowych filmach. Disney i Sony renegocjowały tę umowę w 2019 r., aby podzielić koszty produkcji i wpływy ze sprzedaży biletów.

Według danych Comscore, film "Spider-Man: Homecoming" z 2017 roku wygenerował drugi najwyższy nakład kasowy spośród wszystkich filmów o Spider-Manie wypuszczonych do kin, z 880,4 milionami dolarów na całym świecie. Następnie "Spider-Man: Daleko od domu" z 2019 roku stał się najbardziej dochodowym filmem Spideya i pierwszym, który osiągnął 1 miliard dolarów, z 1,132 miliardem dolarów w globalnej sprzedaży biletów.

"Symbiotyczny krąg, który tworzą te filmy, może zbierać nagrody przez długi czas, jeśli to przedsięwzięcie nadal będzie się twórczo rozwijać" - powiedział Robbins. "Wyniki z ostatnich kilku lat pokazały, że przetrwanie takiego partnerstwa leży w najlepszym interesie wszystkich, a być może nawet zainspiruje inne zespoły w całej branży".

A wszystko to też pokazuje, że w czasach pandemii najwięksi gracze mogą liczyć na swój wielki kapitał - lojalną rzeszę fanów, która wali drzwiami i oknami, żeby obejrzeć nowy film z serii.