Amerykańska Izba Reprezentantów przyjęła 24 maja ustawę o bezpieczeństwie chemicznym w XXI wieku (Chemical Safety for the 21st Century Act). Następnie dwupartyjny projekt ustawy poparł senat, dzięki czemu ustawa mogła trafić do podpisu przez prezydenta, a tym samym wejść w życie. Prezydent Obama podpisał ustawę 22 czerwca. Ustawa o bezpieczeństwie chemicznym w XXI wieku która zastąpiła wcześniejszą ustawę o kontroli substancji toksycznych (Toxic Substances Control Act, TSCA), upoważnia Agencję Ochrony Środowiska (Environmental Protection Agency, EPA) do ponownego przebadania ponad 85 tys. substancji chemicznych, które zostały wcześniej uznane za bezpieczne na podstawie wcześniejszej ustawy TSCA. Nowa ustawa stanowi, że substancje chemiczne muszą zostać uznane za bezpieczne dla dzieci, kobiet w ciąży, pracowników, a także innych wrażliwych grup społecznych, aby można je było stosować, a także wykorzystywać w procesie produkcji.

Producenci artykułów powszechnego użytku będą musieli ponownie sprawdzić całe swoje portfolio produktów, żeby upewnić się, że stosowane przez nich substancje chemiczne nie naruszają zapisów ustawy. Ustawa stanowi, że co najmniej 20 substancji chemicznych musi być jednocześnie przebadanych przez Agencję Ochrony Środowiska, a badania muszą być przeprowadzane co 7 lat. Agencja Ochrony Środowiska będzie mogła zakazać dystrybucji, użytkowania oraz sprzedaży substancji chemicznych, które uzna za niebezpieczne. Na mocy poprzedniej ustawy TSCA decyzja o zakazie używania substancji chemicznych była podejmowana przy uwzględnieniu finansowych skutków takiego zakazu, nowa ustawa wymaga jednak wzięcia pod uwagę jedynie zdrowotnych skutków użytkowania danej substancji.

Dla liderów branży takich jak Unilever (UN  ), który rocznie ze sprzedaży tylko artykułów pielęgnacyjnych i kosmetycznych generuje przychody w wysokości 20 mld USD, ustawa może oznaczać spadek sprzedaży, nie wspominając już o potencjalnych procesach sądowych czy wycofaniu produktów z rynku, a także związanych z nimi kosztami. Unilever zawarł w 2014 roku ugodę, na mocy której musiał wypłacić odszkodowanie w wysokości 10,2 mln USD po tym, jak okazało się, że jego szampony z linii Suave Keratin Infusion powodują wypadanie włosów, a także poparzenia chemiczne skóry. Koszt zakazania przez Agencję Ochrony Środowiska stosowania określonej substancji chemicznej w produkcji może być jeszcze większy: wiele substancji chemicznych stosuje się w różnorodnych markach produktów Unilever, a zakaz ich stosowania będzie skutkował nie tylko procesami, lecz również kosztownym wycofaniem produktów z rynku, restrukturyzacją sieci dostaw, a także negatywnie wpływał na postrzeganie marki przez konsumentów.

Konkurenci tacy jak Johnson & Johnson (JNJ  ) oraz Procter & Gamble (PG  ) mogli już odczuć, jakie straty powoduje zakaz stosowania określonej substancji chemicznej w produkcji. Johnson & Johnson zawarł ostatnio ugodę, w ramach której wypłaci odszkodowanie w wysokości 25 mln USD w związku z wycofaniem z rynku w 2009 roku legendarnych marek Tylenol i Motrin po tym, jak w lekach znaleziono cząsteczki metali. Od 2009 roku Johnson & Johnson zanotował już 40 podobnych przypadków, w których musiał wycofać swoje produkty z rynku. Na skutek tego, jego udział w rynku leków na przeziębienie spadł z 17% w 2009 roku do 5% obecnie, przychody były natomiast mniejsze o 500 mln USD. Procter & Gamble zdecydował się w 2013 roku wycofać z rynku swoją karmę dla psów, w związku z obawami, że zakażone salmonellą jedzenie dla psów mogłoby wywołać dolegliwości również u ich właścicieli. Spółka wycofała z rynku 10% swojej rocznej produkcji. Rok później zysk Procter & Gamble spadł o 40%, a spółka zanotowała stratę w wysokości 4 mld USD.

Kostka mydła Dove może zawierać 15 lub więcej różnych substancji chemicznych, z których wszystkie będą musiały zostać zatwierdzone przez Agencję Ochrony Środowiska.
Kostka mydła Dove może zawierać 15 lub więcej różnych substancji chemicznych, z których wszystkie będą musiały zostać zatwierdzone przez Agencję Ochrony Środowiska.

Postanowienia ustawy o bezpieczeństwie chemicznym doprowadzą do spadku zysków w branży artykułów powszechnego użytku w krótkim okresie, ponieważ spółki będą musiały dokonać analizy ryzyka, ponownie zaprojektować swoje produktu, a także wycofać niektóre z nich z rynku. Wiele substancji chemicznych stosuje się w produkcji różnorodnych produktów w wielu spółkach, w związku z czym producenci artykułów gospodarstwa domowego tacy jak Johnson & Johnson, Unilever, and Procter & Gamble są niezwykle wrażliwi na wszelkiego rodzaju zakazy w tej dziedzinie. Kostka mydła Dove może zawierać 15 lub więcej różnych substancji chemicznych, z których wszystkie będą musiały ostatecznie zostać zatwierdzone przez Agencję Ochrony Środowiska. Mydła, szampony, płyny do prania i dezodoranty zawierają wiele podobnych substancji zapachowych, dlatego też zakaz stosowania jednej z nich będzie miał znaczący wpływ na cały segment chemii gospodarczej Unilever, podobnie odbije się na podobnych detergentach lub artykułach higienicznych, które wykorzystują podobne substancje, produkowanych przez Johnson & Johnson czy Procter & Gamble. Amerykańskiej spółki zajmujące się produkcją artykułów powszechnego użytku będą musiały zwiększyć wydatki, żeby sfinansować inwestycje, a także podjąć działania w celu zmiany sposobu produkcji zanim na podstawie ustawy o bezpieczeństwie chemicznym Agencja Ochrony Środowiska zakaże stosowanych przez nie substancji higienicznych.