Bojkot Facebooka (FB  ), który rozpoczął się w ubiegłym miesiącu i w ramach którego kilka dużych marek wycofało swoje reklamy z platformy, nasila się w miarę, jak do sprzeciwu wobec giganta dołączają inne korporacje. Facebook stracił miliardy na wartości rynkowej po spadku ceny jego akcji.

Akcja bojkotu pod nazwą "Stop Hate for Profit" została zainicjowana przez koalicję grup zajmujących się ochroną praw człowieka, w tym Krajowe Stowarzyszenie na Rzecz Popierania Ludności Kolorowej (NAACP), Ligę Antydefamacyjną (ADL) i organizację Color for Change. Ruch został zainicjowany w proteście przeciwko brakowi regulacji na Facebooku i umożliwianiu rozpowszechniania dezinformacji i mowy nienawiści na platformie.

Bojkot szybko poparło kilka marek i firm, takich jak popularna marka lodów Ben & Jerry's należąca do Unilever (NYSE UN), która od wielu lat występuje w obronie praw obywatelskich, oraz marka odzieży outdoorowej Eddie Bauer.

W ciągu kilku tygodni od czasu, gdy The North Face, firma należąca do VF Corporation (VFC  ), jako pierwsza znaczącą mark przyłączyła się do tego ruchu, wiele ogromnych światowych korporacji dołączyło do grona reklamodawców, którzy wycofali swoje reklamy z platformy mediów społecznościowych. Wiele z tych firm należy również do 100 głównych reklamodawców Facebooka.

Coca-Cola Company (KO  ), 47. największy reklamodawca na Facebooku, usunął swoje reklamy z platformy i dołączył do akcji, a razem z nim 33. największy reklamodawca, Honda Motor Company (HMC  ), i 13. największy reklamodawca, Ford Motor Company (F  ). Verizon (VZ  ), 10. co do wielkości reklamodawca na Facebooku, znalazł się wśród firm, które dołączyły do bojkotu w pierwszym tygodniu jego istnienia.

Niektóre firmy, w tym Starbucks (SBUX  ) i Microsoft (MSFT  ), ściągnęły swoje reklamy z platformy, ale nie przystąpiły do kampanii "Stop Hate for Profit".

Masowy exodus wielu reklamodawców negatywnie wpłynął na reputację Facebooka, powodując spadek jego notowań. W odpowiedzi na rzeszę firm wycofujących swoje reklamy z platformy mediów społecznościowych cena jej akcji spadła, w wyniku czego wartość rynkowa spółki zmalała o 60 mld USD. Bojkot nie wyrządzi jednak trwałych szkód w zyskach firmy, chyba że znacznie większa liczba reklamodawców firmy dołączy do ruchu. Facebook posiada 8 milionów reklamodawców i każdego roku odnotowuje miliardy dolarów przychodu z reklam, a marki, które obecnie bojkotują giganta mediów społecznościowych, odpowiadają za jedynie niewielką część tego przychodu.

Presja, aby spotkać się z organizatorami ruchu przy stole negocjacyjnym prawdopodobnie nie będzie wynikać ze strat finansowych, a raczej z rosnącej presji wywieranej na Facebooku, oraz na wszystkich platformach mediów społecznościowych, aby lepiej kontrolować zamieszczane na nich treści.

Podczas gdy obecny bojkot jest znaczący pod względem liczby firm wyrażających swój sprzeciw wobec praktyk giganta, niezadowolenie z Facebooka i innych serwisów społecznościowych jako platform reklamowych nie jest niczym nowym. Obawy pojawiły się po raporcie opublikowanym przez Times of London, który zwrócił uwagę na reklamy wielkich korporacji pojawiające się w filmach internetowych umieszczanych przez organizacje terrorystyczne, a także na stronach prowadzonych przez grupy nienawiści. Jeszcze większe obawy zostały zgłoszone po masowej strzelaninie w Christchurch w Nowej Zelandii w 2019 roku, która była transmitowana na żywo na Facebooku.

Wiele firm od lat wyraża niezadowolenie wobec propagowania dezinformacji, mowy nienawiści oraz drastycznych treści na platformach mediów społecznościowych, ale poza kilkoma publicznymi oświadczeniami, nie podjęto żadnych konkretnych działań. Ruch "Stop Hate for Profit" może być katalizatorem motywującym firmy do działania w odpowiedzi na to niezadowolenie i w końcu zmusić platformy mediów społecznościowych do lepszego kontrolowania treści.

Gwałtowny wzrost presji na firmę ciężko zignorować. Facebook ogłosił, że jest gotowy spotkać się z organizatorami kampanii, a 1 lipca potwierdził, że Mark Zuckerberg zgodził się na spotkanie z koalicją, która zapoczątkowała tę akcję. Koalicja przygotowała listę postulatów, które zamierza przekazać Facebookowi, w tym zatrudnienie dyrektora wykonawczego posiadającego wiedzę z zakresu praw obywatelskich, refundację opłat za reklamy firmom, których reklamy były pokazywane wraz z kontrowersyjnymi treściami, a także zmianę polityki w celu zapobiegania wykorzystywaniu platformy przez grupy nienawiści.