Chiny pokonały Stany Zjednoczone pod względem frekwencji w kinach. W pierwszym kwartale roku obrotowego 2018 zyski ze sprzedaży biletów w tym kraju wyniosły 20,2 mld juanów (3,17 mld dolarów), dzięki czemu ustanowiony został nowy rekord. W tym samym okresie amerykańskie kina zarobiły tylko 2,85 mld dolarów, co wskazuje na 2,6-procentowy spadek zysków w porównaniu z ubiegłym rokiem. Różnica między tymi danymi stała się jeszcze większa ze względu na niedawne osłabienie się dolara.

Wcześniejsze prognozy analityków sugerowały, że zyski ze sprzedaży biletów w Chinach będą większe niż w USA już w 2017 roku. Rzeczywistość okazała się jednak nico inna. Słabsze wyniki za 2016 rok - zdaniem niektórych spowodowane brakiem dobrej jakości filmów - szybko dowiodły o błędności tych obliczeń.

Na chwilę obecną sytuacja znów się poprawia. Chińskie kina w okresie od stycznia do marca 2018 roku osiągnęły zyski o ponad 39% większe niż w 2017 roku. Analitycy twierdzą, że taki poziom wzrostu nie będzie trwały, jednak spodziewają się zwyżek o kolejne 15 - 20% do końca bieżącego roku.

Optymizmem napawają także prognozy wybiegające jeszcze dalej w przyszłość. Ent Group, firma przeprowadzająca badania rynkowe, przewiduje, że zyski osiągnięte przez kina w Państwie Środka przekroczą 90 mld juanów (14,1 mld dolarów) za cztery lata. Należy wspomnieć, że są to dane nie uwzględniające przychodów z sektorów powiązanych z rynkiem filmowym, które według prognoz na 2022 rok mają być warte 200 mld juanów (31,3 mld dolarów). Do czynników pobudzających wzrost frekwencji w kinach możemy zaliczyć zwiększenie się siły nabywczej wśród mieszkańców chińskich miast, pojawianie się wartych obejrzenia produkcji rodzimych oraz lepsza selekcja filmów zagranicznych.

Można zaobserwować, że coraz częściej chińscy widzowie wybierają obrazy produkowane przez krajowe studia filmowe, na przykład Bona Film Group (BONA  ). Gary Guo, analityk pracujący dla HSBC, za przykład podał sukces chińskiego filmu "Operation Red Sea", który osiągnął pierwsze miejsce pod względem sprzedaży w Państwie Środka, pokonując "Czarną Panterę" produkcji Disneya (DIS  ). Huayi Brothers, chińskie studio filmowe, stworzyło "The Ex-File 3: The Return of the Exes", które w pierwszym tygodniu górowało nad najnowszymi "Gwiezdnymi Wojnami".

Zarobki kin w Chinach powiększyły się także za sprawą zmian w prawie własności intelektualnej. "Zwiększająca się liczba sequeli jest jednym z głównych przyczyn trwającego sukcesu Hollywood" - powiedział Guo, dodając, że taki sam model zaczyna być popularny również w Chinach. Widać to na przykładzie produkcji "Monster Hunt", "Wolf Warrior" czy "Detective Chinaown".

W poprzednich latach eksperci twierdzili, że chińskie kina zarabiały coraz więcej, ponieważ rosła liczba samych placówek. Wszystko wskazuje na to, że w przyszłości takie wytłumaczenie nie będzie do końca wystarczające.

Paul Dergarabedian, starszy analityk rynku mediów z ComScore, powiedział, że "wagi Chin jako rynku filmowego nie sposób przecenić".