Niemiecki gigant finansowy Deutsche Bank (DB  ) nie był ostatnio silnym graczem na rynku akcji. Od wielu lat jego kurs giełdowy znajduje się w trendzie spadkowym, natomiast sama spółka uwikłana jest w szereg problemów finansowych i wizerunkowych związanych z powiązaniami banku z rosyjskimi oligarchami i z praniem ich brudnych pieniędzy czy wypłat odszkodowań z tytułu nieprawidłowości związanych z obrotem instrumentami finansowymi.

Jakby tego było mało, spółka targana skandalami i powiązaniami zarówno z Kremlem jak i z prezydentem Trumpem, dwa tygodnie temu doświadczyła nalotu niemieckich służb administracyjnych na siedzibę we Frankfurcie nad Menem oraz kilku innych obiektach banku w ramach dochodzenia dotyczącego podejrzeń o pranie brudnych pieniędzy. W akcji wzięli udział prokuratorzy, policja federalna czy policja skarbowa, która zabezpieczyła szereg dokumentacji papierowej oraz elektronicznej. Owe przeszukania to - według informacji prasowych - pokłosie i wątki wcześniejszej afery Panama Papers. Ujawnione dokumenty wskazują, że DB miał udział w zakładaniu kont w celach wyprowadzania pieniędzy do rajów podatkowych.

Kłopoty nawarstwiają się od dawna. Tylko w ostatnich trzech latach prezes spółki zmienił się dwukrotnie, bank został oskarżony o manipulowanie stopami procentowymi, natomiast jeden z największych akcjonariuszy - chiński HNA zapowiedział chęć upłynnienia swoich udziałów. Obecnie kurs spółki na nowojorskiej giełdzie jest notowany najniżej w historii, a tylko w bieżącym roku stracił solidnie ponad 50 proc. Dziś DB to gigant na glinianych nóżkach, ostatnie publikacje wyników kwartalnych wskazują, że choć spółka zarobiła więcej od oczekiwań analityków (229 mln euro dochodu netto, co stanowi spadek o 60 proc. r/r), jednak przychody wyniosły zaledwie 6 mld euro i były najniższe od 2010 roku.

Być może spadek kursu akcji ma swój cel. Ponieważ DB jest zbyt duży, aby upaść, gdyż doprowadziłoby to do zapaści organizmu finansowego, jak rozpisuje się prasa, na horyzoncie jest fuzja DB z dużo mniejszym, ustępującym przez lata Commerzbankiem, chociaż konkretów do tej pory brak. Spadek kursu akcji to mniejsza wartość spółki, być może właśnie o to chodzi. W tym tygodniu Bloomberg podał do wiadomości, iż niemiecki rząd z uwagi na przeciągające się w czasie procesy, planuje pomóc przeforsować transakcję i uratować DB. Aby dopiąć celu, rząd jest skłonny do zmiany przepisów podatkowych, aby połączenie banków było mniej kosztowne dla obu instytucji. Szczegóły są pobieżne, niemniej jednak doszło w ostatnich dniach do spotkania niemieckiego ministra finansów oraz prezesa DB, co być może wtłoczy w inwestorów szczyptę nadziei w powodzenie procesu. Na pozytywnej fali tej pobieżnej, mimo wszystko, informacji, akcje banku wzrosły w środę o 8,5 proc., co dawno nie miało miejsca.