Giełdy w październiku surowo potraktowały spółki z sektora technologicznego. W poniższym artykule przyjrzymy się trzem firmom z różnych branż internetu, których dotknęły solidne przeceny.

eBay (EBAY  ) traci od początku roku już 24 proc. i od dłuższego czasu boryka się z problemem wzrostu poniżej oczekiwań, a to wzmaga presję na kolejne kwartały. Mimo zapewnień kierownictwa spółki w okresie wakacyjnym o przyspieszeniu tempa wzrostu, ten nie nastąpił. Zawiódł plan marketingowy i zagrożenie ze strony konkurencji. Istotnym czynnikiem, który miał wpływ na zachowanie ceny akcji był raport kwartalny od PayPal (PYPL  ), który obsługuje płatności w serwisie zakupowym. Publikacja od PayPall'a ujawniła słabość Ebay informując, że wolumen obrotu wzrósł zaledwie o 3 proc. rok do roku. Inwestorom się to nie spodobało i zasypali rynek zleceniami sprzedaży akcji. Nastroje - choć tymczasowo - poprawił raport kwartalny od samego eBay'a w ostatnim dniu października, wykazujący przychody 2,65 mld USD (wzrost 6 proc. r/r) i wyższy od konsensusu zysk. Nie zmienia to faktu, iż obecnie nie ma chętnych na akcje eBay'a powyżej 30 USD.

Najstarszy serwis streamingu muzyki - Pandora Media (P  ) w październiku miał z czego spadać, po tym jak we wrześniu poinformowano, iż radio satelitarne SiriusXM (SIRI  ) zgodził się nabyć Pandorę za 3,5 mld USD, na mocy której Sirius wykupi 85 proc. akcji spółki z branży muzycznej. Fuzja ma połączyć stabilność finansową Sirius XM (36 mln użytkowników) oraz dużą grupę odbiorców (70 mln użytkowników) i zasięgi reklamowe Pandory. Transakcja ma się zakończyć w pierwszym kwartale 2019 roku. Informacja wywołała w pierwszej reakcji radość na rynku, niemniej jednak z uwagi na model 'go-shop', który pozwalał Pandorze szukać lepszej oferty, wprowadził powstanie niepewności (przecena o 10 proc.), ponieważ spółka nie była zobowiązana do informowania czy prowadzi negocjacje z innymi stronami. Akcje w spółce spadły z najwyższych poziomów osiągniętych po ogłoszeniu sprzedaży, ale nieco się odżyły po pym, jak Pandora zakończyła okres "go-shop" bez uzyskania lepszej oferty.

Niedawny debiutant z paszportem Państwa Środka, start-up Pinduoduo (PDD  ) doznał ponad 30 proc. wyprzedaży w październiku, ponieważ obawy dotyczące sporów handlowych z USA miały znaczenie dla chińskiego sektora technologicznego ogółem. Cena akcji wróciła do poziomu oferty IPO. Ten silny ruch świadczy o tym, że sektor technologiczny w Chinach stracił przychylność inwestorów, gdy spowolnił się wzrost gospodarczy, a potencjał przedłużającej się wojny handlowej z USA stwarza możliwość dalszego spowolnienia. Stąd też rozsądnie jest oczekiwać, że akcje spółek technologicznych zależne od wzrostu, takie jak Pinduoduo mogą być narażone na silne wahania, tym bardziej, że chiński start-up jest walorem mocno spekulacyjnym. Pinduoduo ma zaraportować raport finansowy z trzeciego kwartału przed otwarciem rynku 20 listopada.