Budżetowa linia lotnicza Frontier Airlines (ULCC  ) kilka dni temu poinformowała o warunkach IPO, które ma zamiar przeprowadzić ostatniego dnia marca. To będzie druga oferta od linii lotniczej, po solidnym debiucie Sun Country Airlines Holdings (SNCY  ), w ciągu ostatniego miesiąca. Akcje przewoźnika powinny rozpocząć notowania na początku kwietnia.

Akcje linii lotniczych były jednymi z najmocniej poszkodowanych w 2020 roku, ponieważ pandemia COVID-19 niemal całkowicie zatrzymała ruch w powietrzu, wpędzając całą branżę na mieliznę i głębokie straty. Chociaż linie lotnicze nadal tracą pieniądze i funkcjonują głównie dzięki rządowym stymulantom, pewne znaki na niebie wskazują, że przewoźnicy - przynajmniej w Stanach Zjednoczonych - będą mogli niebawem wrócić do względnie normalnej pracy. Połączenie wsparcia rządowego dla obywateli oraz szybko postępujący proces szczepień za oceanem, może w nieodległej przyszłości wygenerować większy popyt na przeloty tego lata, co sprawia, że inwestorzy optymistycznie patrzą w przyszłość, wychodząc z założenia, że najgorsze już za nami.

Samolot Frontier Airlines w malowaniu z najnowszą maskotką linii - świstakiem Marty.
Samolot Frontier Airlines w malowaniu z najnowszą maskotką linii - świstakiem Marty.

Nowe okoliczności, a także niewątpliwie sukces oferty Sun Country, otworzyły furtkę dla budżetowego przewoźnika, który zdecydował się wrócić na giełdowy parkiet. Frontier był już wcześniej notowany na giełdzie, ale w wyniku bankructwa linię przejęty Republic Airways Holdings w 2008 r. Kilka lat później została sprzedana prywatnej firmie kapitałowej Indigo Partners, która przemodelowała linię lotniczą w ultra tani dyskont, podobny do Spirit Airlines (SAVE  ). Pierwotnie Frontier planował IPO już w 2017 roku, jednak z różnych powodów ofertę przesunięto.

Frontier Airlines z siedzibą w Denver uprawia model biznesowy taniego przewoźnika, realizującego przewozy głównie w celach wypoczynkowych, obsługując siatkę 110 lotnisk w Stanach Zjednocoznych, Meksyku i na Karaibach, z głównymi bazami w Denver, Orlando i Las Vegas.

Frontier, podobnie jak inni przewoźnicy, został w ubiegłym roku mocno poturbowany. Według prospektu, firma w ubiegłym roku traciła średnio 2 miliony USD dziennie, wykazując ostatecznie w bilansie 225 milionów USD straty netto (wobec zysków 251 milionów USD w 2019 roku), przy przychodach 1,25 miliarda USD (spadek o połowę wobec poprzedniego roku). Na dzień 31 grudnia 2020 roku, linia zatrudniała 4973 pracowników.

W ramach IPO przewoźnik ma zaoferować 30 milionów akcji w widełkach cenowych 19 do 21 USD, co może przynieść wpływy około 600 milionów USD.

Zdaniem analityków, dyskontowe linie lotnicze jak Spirit i Frontier prawdopodobnie będą jednymi z pierwszych, które odzyskają rentowność, ze względu na niskie koszty i koncentrację na pasażerach turystycznych.