"The Wall Street Journal" twierdzi, że Facebook (FB  ) zamierza wejść do branży streamingu wideo jeszcze tego lata. Spółka zadeklarowała, że na produkcję jednego odcinka programu telewizyjnego może przeznaczyć nawet 3 mln dolarów. Jak donosi Market Watch, akcje Facebooka zyskały od początku roku aż 35%. W ostatnim kwartale przychody giganta wyniosły ponad 8 mld dolarów.

Według portalu LearnBonds.com Facebook może pochwalić się "najgorętszymi spotami reklamowymi". Zyski z nich zostaną teraz przeznaczone na wyprodukowanie oryginalnych treści wideo. Na początku czerwca Facebook podpisał umowy na realizację krótkich produkcji z ATTN, Vox Media oraz BuzzFeed. Materiały publikowane przez te spółki w Internecie są popularne wśród młodych użytkowników serwisu. Facebook chce produkować zarówno 30-minutowe programy (przerywane reklamami, podobnie jak w tradycyjnej telewizji), jak i tańsze filmiki, trwające od 5 do 10 minut.

"Wspieramy niewielką grupę partnerów i twórców eksperymentujących z programami, wokół których można zbudować społeczność: od sportu, przez komedię i reality, aż po gry. Skupiamy się na programach w odcinkach i pomagamy wszystkim naszym partnerom zrozumieć, co sprawdza się w różnych pionach i obszarach tematycznych. Obecnie finansujemy produkcje bezpośrednio, zaś w przyszłości chcemy wspierać twórców, dzieląc się z nimi przychodami ze spotów reklamowych" - poinformował Nick Grudin, wiceprezes Facebooka ds. partnerstw medialnych. Wcześniej serwis rozpoczął eksperymenty ze streamingiem w zupełnie innej formie, umożliwiając użytkownikom prowadzenie transmisji na żywo.

Facebook nie wchodzi w niezbadany obszar rynku - przez ostatni rok konkurenci odnosili w tym segmencie sukcesy, ale i ponosili klęski. Amazon (AMZN  ) oraz Apple (AAPL  ) póki co zyskują, zaś Netflix (NFLX  ) zaczyna rezygnować z niektórych drogich produkcji ze względu na zbyt małe zainteresowanie. W przeciwieństwie do Netfliksa (i podobnej platformy streamingowej Hulu) Facebook zamierza podejść do swoich produkcji z hollywoodzkim rozmachem, zapraszając do współpracy najpopularniejszych celebrytów i producentów.

Produkcje Facebooka mają być pozbawione wulgarnych żartów oraz scen nagości. Serwis chce w ten sposób przyciągnąć szerszą widownię, złożoną z użytkowników w wieku 13-30 lat, lecz ograniczenie różnorodności gatunków i tematyki może się na nim zemścić. Według Business Insider główną grupę docelową stanowi młodzież, która w ostatnim czasie wykazuje większe zainteresowanie Snapchatem (SNAP  ).

Serwis NY Mag zdradził już kilka prawdopodobnych tytułów produkcji. Mają się wśród nich znaleźć m.in.: program rozrywkowy autorstwa producentów American Ninja Warrior, drugi sezon komediowego serialu MTV "Loosely Exactly Nicole" oraz serial fabularny "Strangers" wyprodukowany przez Refinery29.

Facebook ma wyraźną przewagę nad konkurentami - zarówno wspomnianymi wcześniej Snapem, Netfliksem, Apple i Amazonem, jak również AMC (AMC  ) czy HBO (TWC  ) - dzięki gigantycznej bazie użytkowników. Prezes Mark Zuckerberg poinformował niedawno, że z platformy korzystają niemal 2 miliardy osób. Decyzja o wejściu na rynek streamingu wideo nie ma więc na celu dogonienia konkurencji, lecz wysunięcie się na wyraźne prowadzenie w wyścigu.

Nie wiadomo jeszcze, czy nowe treści spodobają się użytkownikom na tyle, by Facebook stał się ich ulubioną platformą wideo. Pewne jest jednak, że przynajmniej na początku produkcje przyciągną spore grono zainteresowanych, o ile będą wysokiej jakości i zostaną odpowiednio zareklamowane.