SmileDirectClub (SDC  ) świadczy usługi w zakresie wyrównywania zębów i korekcji wady zgryzu dla konsumentów za pośrednictwem sieci placówek oraz platformy internetowej. Spółka szybko się rozwija, jednak wciąż traci pieniądze. W najbliższy czwartek zadebiutuje na nowojorskiej giełdzie, ale najpierw spróbuje sprzedać akcje inwestorom publicznym za 1,2 mld USD.

Firma SmileDirectClub z siedzibą w Nashville w Tennessee została założona w 2013 r. w celu zapewnienia usług pacjentom potrzebującym wyrównania zębów i korekcji wad zgryzu. Oferuje tzw. aparaty-wyrównywacze, bezpośrednio za pośrednictwem placówek SmileShops czy SmileBus oraz platformy w internecie. W SmileShops pacjenci mogą uzyskać informacje oraz bezpłatny trójwymiarowy obraz zębów, natomiast przez internet dokonują zakupu zestawu odcisków, na bazie których ortodonta wykonuje model aparatu.

Kierownictwo spółki, na czele którego stoi David Katzman (z bogatą historią biznesową), jest zdania, że niższy koszt usługi w stosunku do tradycyjnego ortodonty, ilość wizyt zmniejszona do minimum oraz szeroka dostępność usługi, stanowią główne atuty firmy. Firma twierdzi, że średni czas leczenia wynosi około sześciu miesięcy, czyli znacznie krócej niż 12-24 miesiące u tradycyjnego ortodonty.

W lipcu amerykańskie stowarzyszenie ortodontów, reprezentowane przez 19 000 lekarzy w Stanach Zjednoczonych i zza granicy, stwierdziło, że ma "poważne obawy" dotyczące produktów ortodontycznych skierowanych do konsumentów, w tym produktów sprzedawanych i sprzedawanych przez SmileDirectClub.

SmileDirectClub prowadzi działalność w USA, Kanadzie, Australii i UK, gdzie łącznie jest czynnych ponad 300 placówek. Do końca 2019 roku spółka zapowiada szybką ekspansję, w ramach której ma powstawać 20 nowych placówek każdego miesiąca. Według firmy z usługi skorzystało już ponad 700 tys. pacjentów.

Jednak ekspansja kosztuje. Spółka mimo że gwałtownie zwiększa przychody, generuje coraz większe koszty, jednak wyniki wskazują, że jest na właściwej drodze do osiągnięcia niebawem rentowności biznesu. Firma wypracowała przychody w 2017 roku w wysokości 145 mln USD, w 2018 już 423 mln USD (wzrost o 190%), natomiast tylko w pierwszej połowie 2019 już 373 mln USD. Jednak budżet się nie spina, jako że proporcjonalnie rosną koszty ogólne i administracyjne, straty netto wyniosły 32 mln (2017), 74,7 mln (2018) i prawie 53 mln do końca czerwca 2019 roku.

Pomysł biznesowy spółki w zakresie oferowanej usługi nie jest innowacyjny. Główni konkurenci, którzy produkują i rozwijają technologię aparatów ortodontycznych to m.in. 3M (MMM  ), Align Technology (ALGN  ), Danaher (DHR  ) czy Dentsply Sirona (XRAY  ).

W ramach oferty IPO spółka zamierza zaoferować 58,5 mln akcji po średniej cenie 20,50 USD, co miałoby dać wpływy rzędu 1,2 mld USD. Przy takiej cenie spółka osiągnęłaby kapitalizację około 8 mld USD. Pozyskane środki firma zamierza przeznaczyć na ogólne cele korporacyjne w tym ekspansję międzynarodową, innowacje, badania, dalszy rozwój i kapitał obrotowy, a także na odkup udziałów od obecnych akcjonariuszy i wypłaty dla nich dywidendy.

Podsumowując, SmileDirectClub prowadzi interesujący biznes, to szybko rozwijająca się firma oferująca usługi dentystyczne w przystępnej cenie. Jednak wyniki finansowe wskazują gwałtowny wzrost przychodów i zysków brutto r/r, ale przy wolniejszym tempie wzrostu niż wcześniej, co oznacza spadającą efektywność marketingu i konieczność ponoszenia wydatków na promocję i pozyskiwanie klientów większych nakładów. Ponadto analitycy zza oceanu wskazują, że spółka została wyceniona zbyt wysoko w starciu z wynikami finansowymi i konkurencją.