Główną misją "Nie czas umierać" było wyciągnięcie ludzi z pandemicznej izolacji i posłanie ich przed wielki ekran.

W tym zakresie Bond odniósł sukces, bijąc rekordy w 45 krajach i zgarniając szacunkowo 119,1 mln USD w zaledwie trzy dni, a to wszystko bez pomocy dwóch największych rynków filmowych: Stanów Zjednoczonych i Chin.

W sumie film pojawił się na 54 rynkach i pobił rekordy serii filmów o agencie 007 w 24 z nich. W 21 innych krajach film miał najlepszy weekend otwarcia ery pandemii. Niewątpliwie ogromny sukces filmu w zagranicznych box office'ach dobrze wróży jego amerykańskiej premierze w ten piątek.

"Nie czas umierać" to ostatni występ Daniela Craiga jako tytułowego tajnego agenta, a wyreżyserował go znany z "Detekywa" Cary Joji Fukunaga. Autorami scenariusza są Fukunaga, Phoebe Waller-Bridge, Neal Purvis, Robert Wade i Scott Z. Burns. Ralph Fiennes gra drugoplanową rolę jako M, a Rami Malik dołącza do serii jako główny czarny charakter filmu.

Film ma obecnie 83% na Rotten Tomatoes, na podstawie 178 recenzji, z krytycznym konsensusem, który brzmi: "To nie jest najbardziej elegancka ani najodważniejsza przygoda 007, ale "Nie czas umierać" w satysfakcjonującym stylu kończy pracę Daniela Craiga nad tą serią".

Niemniej jednak premiera "Nie czas umierać" była postrzegana jako kluczowa w ocenie chęci widzów do powrotu do kin. Wcześniejsze szacunki Deadline dotyczące debiutu filmu wynosiły 90 mln USD, częściowo dlatego, że to nieco starsze osoby stanowią grono największych fanów Bonda. Chociaż z perspektywy czasu takie obawy były wyraźnie bezpodstawne.

Jako jedyny w swoim rodzaju brytyjski towar eksportowy, film osiągnął w Wielkiej Brytanii szczególnie powalający wynik. "Nie czas umierać" to największa premiera kinowa w historii kraju, która pojawiła się na 3600 ekranach i zarobiła prawie 35 mln USD, by w ciągu jednego weekendu stać się największym filmem roku.

W Niemczech film został wyświetlony na 1300 ekranach i zarobił 14,7 mln USD, co oznacza największą w kraju premierę ery pandemii. "Nie czas umierać" miał również największy weekend otwarcia z serii filmów o Bondzie w Niemczech, Japonii, Hongkongu, Szwecji, Włoszech, Danii i nie tylko.

Ponadto film pobił rekordy zysków serii w Japonii, Hongkongu, Szwajcarii, Szwecji, Włoszech i Danii.

W 2019 roku scenarzysta i reżyser Danny Boyle opuścił projekt, powodując opóźnienie, które przesunęło premierę filmu do kwietnia 2020 r. - dokładnie wtedy, gdy nasilało się rozprzestrzenianie się wirusa. Od tego czasu film miał co najmniej trzy daty premiery: listopad 2020, kwiecień 2021 i wreszcie październik.

"Stłumione zapotrzebowanie zbudowane po sześcioletnim oczekiwaniu od "Spectre" oraz koniec ery Craiga jako Bonda sprawiły, że nowy film to obowiązkowa pozycja nawet dla najbardziej przypadkowego fana 007" - powiedział Paul Dergarabedian, starszy analityk mediów w Comscore. "Dla zagorzałych fanów serii "Nie czas umierać" to kamień milowy i prawdziwe wydarzenie filmowe, którego nie można przegapić".

Film ma trafić na ekrany w USA w piątek, a na chińskich ekranach ukaże się 29 października.