Na rynkach panuje ostatnio niesamowita zwyżka, którą media nazywają "zwyżką Trumpa". Chodzi o to, że wszyscy są tak pewni tego, że ten człowiek uratuje świat, że rynki uznały, iż mają jeszcze dużo miejsca, aby piąć się w górę. Przynajmniej tak to wygląda na pierwszy rzut oka. Problemem jest jednak to, że ostatnio tylko kilka spółek uczestniczy w tej zwyżce. Patrząc na notowania indeksów bądź funduszy ETF indeksów, takich jak (SPY  ) czy (DIA  ), zdaje się, że wszystko jest w porządku, aczkolwiek z bliska widać, że nie każda ze spółek znajduje się w trendzie wzrostowym.

Choć ostatnio fundusz ETF sektora zakładów użyteczności publicznej (XLU  ) próbował wziąć udział w tej zwyżce, to mu się to nie udało. W porównaniu z zeszłym rokiem notowania XLU są wyższe o średnio 10%, jednak w ostatnim czasie nieco zwolniły. Od czasu wyborów prezydenckich cena jednostki uczestnictwa w XLU spadła o prawie 2,5%. Powodem tego jest w głównej mierze perspektywa podniesienia przez FED stóp procentowych, ale wciąż, spółki te z pewnością nie wspierały w ostatnim czasie rynków.

W tyle, zwłaszcza w zeszłym tygodniu, pozostaje również fundusz ETF sektora opieki zdrowotnej (XLV  ). Notowania XLV spadły o ponad 4% ze swoich rekordowych wartości odnotowanych po wyborach prezydenckich i tak jak XLU w zeszłym tygodniu również nie uczestniczyły w panującej na rynkach zwyżce. 

Jest też parę pojedynczych spółek technologicznych, które zaczęły zwalniać, nie osiągając rekordowych wartości tak jak indeksy. Spółkom takim jak Amazon (AMZN  )Facebook (FB  ) i paru innym ciężko było skorzystać ze wspomnianej zwyżki. Notowania Amazona zdają się być ostatnio płaskie i nic nie wskazuje na to, żeby miały znaleźć się w trendzie wzrostowym.

Podczas gdy notowania spółek z sektora bankowości pozostają na czele, należy pamiętać o tych przedsiębiorstwach, które nie potrafią za nimi nadążyć i zastanowić się, czy przy takim tempie wzrostu ta zwyżka może nadal trwać.