Przedsiębiorcy i inwestorzy z Wall Street zadrżeli ze strachu, kiedy prezydent USA Joe Biden pierwszy raz zasugerował, że zamierza podnieść stawkę podatku od zysków kapitałowych. Okazuje się, że ich reakcja była nieco przesadzona. Eksperci wyjaśniają, że podwyżka nie będzie miała większego wpływu na rynki, a większość Amerykanów nie zarabia na tyle dużo, by odczuć zmianę.

Administracja Bidena jest w trakcie przygotowywań do złożenia propozycji w Kongresie Stanów Zjednoczonych. Część inwestorów i osób na szczeblach kierowniczych jest ciekawa pomysłu, część - przestraszona. Dyskurs polityczny w USA jest już na tyle spolaryzowany, że ogłoszenie wywołało prawdziwą burzę w mediach i serwisach społecznościowych po obu stronach barykady.

Jeśli nie należysz do 0,3% najbogatszych Amerykanów, możesz odetchnąć z ulgą. Planowana podwyżka nie jest twoim zmartwieniem. Prawdziwe powody do obaw mają natomiast zamożni inwestorzy.

Zgodnie z notą opublikowaną przez UBS Research wyższa stawka podatków od zysków kapitałowych dotknie około trzech czwartych inwestorów. W bezpiecznej strefie znajdą się konta emerytalne IRA oraz plany 401k (wciąż wymagane będzie płacenie normalnych podatków), a także darowizny i aktywa posiadane przez zagranicznych traderów. Biden swoją propozycją może faktycznie zajść za skórę tylko inwestorom, których roczne dochody przekraczają 1 mln dolarów.

To nie pierwszy raz, kiedy Wall Street musi zmierzyć się ze zwiększeniem podatku od zysków kapitałowych. Jak widać, rynki mają się dobrze. W przeszłości za każdym razem, gdy podatek był podnoszony (ostatni raz w 2013 roku), Wall Street opanowywała paniczna wyprzedaż, po której następowały pokaźne wzrosty, ponieważ przewagę przejmowali wtedy rozsądniejsi inwestorzy, którzy zachowali zimną krew i kupowali akcje po obniżonych cenach.

Podobnie jak Jim Cramer, niektórzy analitycy postrzegają wywołaną strachem aktywność na rynkach jako nieuzasadnioną, ale potencjalnie dochodową.

"Bądźcie gotowi do kupowania akcji, które teraz tanieją z powodu obaw przed podatkiem, co nie ma nic wspólnego z fundamentami. Obserwujcie spółki oferujące porządny zwrot z inwestycji, jeśli zależy wam na efektywnym podatkowo dochodzie" - powiedział Cramer.