Od czasu grudniowej wyprzedaży na amerykańskiej giełdzie S&P 500 zdołał zyskać już ponad 10% mimo przeszkody w postaci zawieszenia pracy rządu federalnego. Dzięki temu nastroje inwestorów wobec wyników indeksu za kolejne okresy są coraz bardziej optymistyczne.

Tymczasem wielu analityków przekonuje, że obecne szczyty są wywołane w sztuczny sposób, a rynek jest po prostu przesycony. W rzeczywistości indeks niepewności światowej polityki gospodarczej (Global Economic Policy Uncertainty Index) osiągnął w ostatnim czasie rekordowy poziom, który według Davida Kostina, analityka z Goldman Sachs, jest "ponad trzy razy wyższy niż historyczna średnia".

Poziom indeksu niepewności ustalany jest na podstawie danych gromadzonych z artykułów prasowych. To nic nowego, że aby przyciągnąć większą liczbę czytelników, prasa często wyolbrzymia skalę danego zjawiska (czy to pozytywnego czy negatywnego). Przez to nie jest zbyt wiarygodnym narzędziem do mierzenia kondycji rynków.

Tym razem statystyki z prasy, jak również i z innych (bardziej wiarygodnych) źródeł są tak samo niepokojące. Premie za ryzyko na rynku akcji są obecnie bardzo wysokie, a ponieważ współczynnik potencjalnego zysku do ryzyka jest zniekształcony i inwestorzy oczekują więcej, wysokie są także poziomy niepewności. W tym momencie premie w przypadku bezpiecznych amerykańskich obligacji skarbowych 10-letnich wynoszą 3,6%, podczas gdy średnia to tylko 2,3%.

"Mimo pozytywnych sygnałów dotyczących ostatniej rundy negocjacji spółki, których działalność zależy od stosunków handlowych między USA a Chinami, doświadczają stałej niepewności" - powiedział Kostin. - "Liczne amerykańskie przedsiębiorstwa z ekspozycją na Chiny oraz chińskie firmy z ekspozycją na USA... cały czas ulegają osłabieniu w stosunku do poziomów z początku 2018 roku, zanim napięcia uległy eskalacji".

Oczywiście, podczas wyznaczania cen na rynkach nie brano pod uwagę możliwości zawieszenie pracy rządu federalnego. Stany Zjednoczone znajdują się teraz w trudnej sytuacji, gdyż w razie wystąpienia prawdziwego spowolnienia gospodarki, politycy nie będą w stanie zareagować wystarczają szybko i skutecznie. Ed Keon, dyrektor ds. strategii inwestycyjnych w QMA, powiedział: "W USA wiele osób piastujących najważniejsze funkcje zdecydowało o rezygnacji. Jeśli gospodarka faktycznie osłabnie, to jak sobie z tym poradzić, kto przygotuje odpowiedź?"