W ubiegłym miesiącu prezydent USA, Donald Trump, nałożył nowe sankcje na Koreę Północną. Wszystko wskazuje na to, że ograniczenia te nie zostaną zniesione pomimo planowanego spotkania przywódców obu państw. Według Trumpa wprowadzone przez niego sankcje z powodzeniem mogą zostać określone mianem "najsurowszych w historii Stanów Zjednoczonych". Zostały one zapowiedziane na tegorocznej konferencji politycznej CPAC (w której udział biorą konserwatywni politycy oraz aktywiści), a ich celem jest utrudnienie prowadzenia handlu morskiego przez Koreę Północną. Sankcje stanowią także część większego planu zmierzającego do pozbawienia reżimu dostępu od źródeł przychodu, dzięki którym finansowane są jego programy nuklearne oraz wojsko."

Ograniczenia uderzą w 28 statków, 27 przedsiębiorstw żeglugowych i handlowych oraz jedną osobę fizyczną. Podmioty te pochodzą m.in. z Korei Północnej, Chin, Hong Kongu, Tajwanu, Tanzanii czy Panamy. Chociaż udział w nielegalnym transporcie morskim Korei udowodniono także Rosji, sankcje nie przewidują ukarania żadnej spółki, okrętu czy osoby fizycznej pochodzącej z tego kraju.

W ubiegły czwartek doradca do spraw bezpieczeństwa Korei Południowej, Chung Eui-Yong, potwierdził, że prezydent Trump wyraził zgodę na przeprowadzenie negocjacji z przywódcą Korei Północnej, Kim Dzon Unem. Nie wiadomo jednak, czy takie spotkanie w ogóle dojdzie do skutku. Chung został oddelegowany do Waszyngtonu celem sporządzenia sprawozdania z pertraktacji między Koreą Południową a Północną.

W ostatnim czasie stosunki dyplomatyczne między Koreami uległy znacznej poprawie z uwagi na pierwsze w historii spotkanie obecnych przywódców obu państw. Rozejm został zawarty na potrzeby Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Pjongczang.

Dyplomaci z Korei Południowej są obecnie kluczowymi pośrednikami między Kim Dzon Unem a prezydentem USA. Zgodnie z ich doniesieniami przywódca reżimu wyraził gotowość do rozpoczęcia ponownych negocjacji ze Stanami Zjednoczonymi w sprawie niedawnych wydarzeń związanych z bronią jądrową. Poinformowano także, że Kim zgodził się na wstrzymanie wszelkiej działalności nuklearnej na czas przeprowadzania rozmów.

W odpowiedzi na powyższe wiadomości Trump opublikował na Twitterze post, w którym jeszcze raz podkreślił znaczenie nałożonych wobec Korei Północnej środków represyjnych: "To duży postęp, jednak sankcje pozostaną do czasu, aż uda nam się osiągnąć porozumienie. Spotkanie jest w trakcje planowania!"