Pod koniec 2017 roku amerykański Departament Handlu podjął kroki przeciwdziałające podejrzanym praktykom władz Chin, zapowiadając wszczęcie dwóch śledztw w sprawie nieuczciwego ustalania cen importowanych wyrobów aluminiowych.

Sekretarz handlu Wilbur Ross poinformował, że Chiny "dofinansowywały nadmiar produkcji blach aluminiowych" używanych przy tworzeniu takich przedmiotów jak rynny, znaki drogowe czy skrzynki elektryczne. Produkcja chińskiego aluminium podwoiła się w latach 2011 - 2015, nasycając amerykański rynek wyrobami sprzedawanymi po niższej niż na rynku krajowym cenie.

Zazwyczaj Departament Handlu rozpoczyna śledztwo po otrzymaniu skargi od przedstawicieli któregoś z sektorów przemysłu, jednak w tym przypadku Ross podjął decyzję o interwencji, gdy tylko dostrzegł szkodliwe dla amerykańskich producentów działania Chin. Departament Handlu ma prawo do samodzielnego otwierania spraw, chociaż na ogół korzysta z niego rzadziej niż sporadycznie - ostatni raz 25 lat temu.

Ross wyraził nadzieję, że poszkodowane przez dumping przedsiębiorstwa będą wysyłać skargi na chiński rząd oraz jego nieuczciwe praktyki. Zachęcił do tego wszystkich dyrektorów wykonawczych. Śledztwa prowadzone przez Departament Handlu stanowiły w 2017 roku 65% wszystkich śledztw w USA. Ma to swoją przyczynę w protekcjonistycznej polityce prowadzonej przez prezydenta Donalda Trumpa.

Nałożone niedawno cła na importowaną stal i aluminium mają stanowić dla Chin karę za stosowanie dumpingu.

Wszystko to zdaje się jednak zupełnie nie pasować do wizji olbrzymiego sukcesu, którą Trump chwalił się po powrocie z podróży do Azji. Prezydent przekonywał, że udało mu się zawrzeć "wielkie, niesamowite, skutkujące zwiększeniem zatrudnienia" umowy. Wspomniał także o niezwykle ciepłym przyjęciu przez prezydenta Chin, Xi Jinpinga.

Optymizm prezydenta Stanów Zjednoczonych po wizycie w Państwie Środka wywołał niemałe zaskoczenie wśród polityków i obywateli USA, którzy dobrze pamiętali wypowiedzi prezydenta z czasów kampanii wyborczej. Trump oskarżał wtedy Chiny o "gwałt" na amerykańskiej gospodarce oraz o manipulacje walutowe.

Wprawdzie śledztwa prowadzone przez amerykański Departament Handlu były zgodne z zasadami Światowej Organizacji Handlu, jednak Chiny zamierzają zwrócić się do owej instytucji w sprawie nałożonych ceł na aluminium i stal. Państwo Środka nie pozostanie bierne i za pewne podejmie odpowiednie działania w celu obrony swoich interesów, nakładając swoje opłaty celne wymierzone w USA. Wielu ekspertów ostrzega, że wojna handlowa między Stanami Zjednoczonymi a Chinami wisi na włosku.