Kursy funduszów ETF odzwierciedlających notowania rynków oraz indeksów giełdowych ulegały w tym tygodniu znacznym wahaniom. Przez ostatnie 13 dni sesyjnych na rynku akcji trwała korekta, a rywalizacja między inwestorami przypominała grę w przeciąganie liny, choć na razie szala zwycięstwa nie przechyliła się w kierunku żadnej ze stron. S&P 500 (SPY  ) powrócił na górny poziom obecnego zakresu cenowego, jednak wciąż utrzymuje się w pobliżu średniej kroczącej 200-dniowej. Przy tak wysokiej zmienności wystarczy jeden dzień na minusie, by linia wsparcia została ostatecznie przełamana. Na tę chwilę nastroje inwestorów zdają się być umiarkowanie optymistyczne.

W przypadku Nasdaq 100 (QQQ  ) również można mówić o korekcie. Średnia krocząca 200-dniowa jest w dalszym ciągu ważnym punktem odniesienia, choć w tym tygodniu ETF śledzący notowania tego indeksu jeszcze się do niej nie zbliżył. QQQ jest nadal o 3% droższy niż na początku stycznia.

ETF sektora energetycznego (XLE  ) wybił się we wtorek z trwającego dwa miesiące zakresu dzięki wysokim cenom ropy naftowej, które poszły w górę o 3%. Od spadku osiągniętego w lutym XLE poruszał się nad i pod linią średniej kroczącej 200-dniowej. Wtorkowy ruch był możliwy dzięki traderom, którzy postanowili znów ulokować swoje środki na rynku energetycznym. W związku z tym wolumen osiągnął wyższą niż przeciętnie wartość.

ETF na rynek towarowy (DBC  ) również wybił się we wtorek z popularnej formacji. Kurs funduszu regularnie zwyżkował, jednak na razie daleko mu do nowych rekordów. Ta presja nasilała się do momentu przejęcia kontroli przez byki, dzięki czemu notowania sektora przekroczyły poziom oporu. Od początku tygodnia DBC zdrożał o 3%.

Kurs ETF-u sektora finansowego (XLF  ) znajduje się na linii średniej kroczącej 200-dniowej. Jeden dzień zniżek mogłyby sprawić, że notowania zarówno S&P, jak i XLF poszłyby w dół, zatrzymując się już poniżej poziomu wsparcia.