Inwestorom można wybaczyć, że zapomnieli o potencjale pojazdów autonomicznych. Uber Technologies (UBER  ) sprzedał swój biznes samochodów autonomicznych w grudniu z dużo mniejszym rozgłosem niż w momencie, kiedy go rozpoczynał. Lyft (LYFT  ) sprzedał swoją jednostkę AV - autonomous vehicles - do Toyoty (TM  ) w tym roku. I nawet Tesla (TSLA  ) oraz obietnice Elona Muska o nadchodzącym nadejściu w pełni autonomicznego pojazdu zaczęły brzmieć dziwacznie. Akcje spółek z branży pojazdów autonomicznych spadły o około 30% od początku roku i o 50% od 52-tygodniowych maksimów, nawet gdy indeks S&P 500 pobił nowe rekordy.

Jednak autonomiczne pojazdy są bliżej rzeczywistości niż kiedykolwiek wcześniej. W Las Vegas niektóre z najnowszych taksówek-robotów firmy Lyft, zbudowanych przez spółkę joint venture Aptiv (APTV) i Hyundai Motor (005380.Korea) o nazwie Motional, są autonomiczne, bez kierowców odpowiadających za bezpieczeństwo. Lyft planuje dodać więcej miast do swojej floty AV do 2023 roku. Waymo należące do Alphabet (GOOG  ) ma w pełni pozbawione kierowcy samochody na drodze w Arizonie. A General Motors (GM  ) testuje swoje samojezdne taksówki w San Francisco. Przemysł samochodowy ma teraz wiarygodną ścieżkę, wspieraną przez kapitał, aby wprowadzić AV do mas. Istnieje wiele możliwości dla inwestorów, tylko nie w najbardziej oczywistych miejscach.

AV takie jak Motional są wyposażone w szereg czujników, które pomagają im poruszać się po ulicach miast. Są to kamery, które oferują 360-stopniowy widok drogi. Radar, mniejsza wersja tych, które można znaleźć w wieżach kontroli ruchu na lotniskach, pozwala "widzieć" mimo złej pogody i zmiennego światła. Wszystkie te informacje są przekazywane do zaawansowanego oprogramowania w komputerze pokładowym, który rozszyfrowuje dane i umożliwia jazdę.

Żaden z tych elementów nie jest tani. Hyundai Ioniqs z silnikiem, który zostanie wdrożony przez Lyft w miastach poza Las Vegas do 2023 roku, może kosztować 150 000 dolarów, co jest kwotą poza zasięgiem większości ludzi. A nawet jeśli samochody są przystępne cenowo, pozostaje problem sprawdzania i kalibrowania czujników jazdy autonomicznej oraz aktualizowania oprogramowania. Ta generacja AV to pojazdy komercyjne, które muszą przynosić dochód, aby uzasadnić koszty, co stawia je w bezpośredniej konkurencji z 370 tys. kierowców firm oferujących przejazdy, taksówki i samochody z kierowcą w USA. Ale tak jak hamulce ABS i poduszki powietrzne przeniknęły do branży pokolenie temu, tak automatyczne hamowanie awaryjne i tempomat adaptacyjny stają się dziś standardowym wyposażeniem wielu samochodów, a w przyszłości pojawi się jeszcze więcej funkcji autonomicznej jazdy.

Nie spodziewajcie się, że będą one pochodzić od Tesli. Musk wciąż mówi inwestorom - i swoim zwolennikom na Twitterze - że firma jest bliska osiągnięcia pełnej autonomicznej jazdy. Nie wydaje się, aby tak było, przynajmniej nie według standardów SAE. Pojazdy Tesla są wyposażone w podstawową funkcję wspomagania kierowcy o nazwie Autopilot, która oferuje adaptacyjny tempomat i pomoc w utrzymaniu pasa ruchu. Za 10 000 dolarów więcej, kierowcy mogą uaktualnić oprogramowanie do tego, co firma nazywa pełnym self-drivingiem, lub FSD, który pomaga w dokonywaniu zmian pasa ruchu na autostradzie i nawigacji ramp zjazdowych. Ale nawet wtedy, kierowca będzie obecny, gotowy do przejęcia kontroli. Jest jeden powód, dlaczego Tesli może się nie udać. Firma Muska wykorzystuje kamery optyczne, podczas gdy wszyscy pozostali upierają się, że lidar jest niezbędny do osiągnięcia pełnej autonomii. Uważa się, że koszt jest jednym z powodów, dla których Musk stosuje wyłącznie kamery. W zależności od technologii, lidar może kosztować od 500 do 1000 dolarów za czujnik, co podwaja lub potraja koszt istniejących systemów dostępnych w samochodach osobowych.

Problemem dla inwestorów Tesli i jej akcji jest rozdźwięk między oczekiwaniami a rzeczywistością. Na przykład analityk Morgan Stanley, Adam Jonas, przypisuje mniej więcej jedną trzecią swojej ceny docelowej 900 dolarów, czyli 300 miliardów dolarów, "usługom sieciowym" i "Tesla Mobility" - odpowiednio sprzedaży oprogramowania FSD i robotomaxis - mimo że nie widzi możliwości dostarczenia przez firmę samochodów w pełni autonomicznych przed 2030 rokiem.