Polityka Facebooka (FB  ) dotycząca prywatności rozczarowała już niejednego użytkownika tego serwisu społecznościowego. Niechęć do dzielenia się danymi osobowymi na portalu jest skutkiem serii naruszeń prywatności kilkuset milionów osób. W tej kwestii zainterweniowali nawet amerykańcy senatorowie. Powiedzieli, że jeśli Mark Zuckerberg naprawdę chce chronić prywatność swoich użytkowników, powinien zdecydować o sprzedaży Facebooka i Instagrama.

W ostatnim czasie Google (GOOGL  ) i Apple (AAPL  ) zaktualizowały swoje systemy operacyjne w celu zapewnienia konsumentom większej kontroli nad udzielaniem aplikacjom dostępu do lokalizacji. W odpowiedzi na to posunięcie Facebook opublikował na swojej stronie post informujący, że serwis może ustalić lokalizację użytkownika, nawet jeśli wyłączył on usługę lokalizacyjną.

Senatorowie Christopher A. Coons oraz Josh Howley wystosowali do Zuckerberga specjalny list, prosząc w nim o wyjaśnienie, w jaki sposób platforma zbiera dane o lokacji, jeśli możliwość ta jest ograniczona lub całkowicie wyłączona. Zapytali również, czy Facebook udostępnia owe informacje stronom trzecim lub wykorzystuje je do tworzenia reklam celowanych.

"Jeśli użytkownik zdecydował się na ograniczenie Facebookowi dostępu do danych o jego lokalizacji, jego wybór powinien zostać uszanowany" - czytamy w liście.

Portal społecznościowy odpowiedział senatorom, że jego misją jest umożliwienie ludziom budowy społeczności i zjednoczenie całego świata. A jednak, model biznesowy spółki wskazuje, że jej najważniejszym celem jest zupełnie coś innego: zamieszczanie reklam.

W listownej odpowiedzi Facebook wyjaśnił, że śledzi lokalizację na trzy sposoby: jeśli odblokowana jest odpowiednia opcja w ustawieniach, poprzez aktywność posiadacza konta oraz poprzez adres IP, z którego on aktualnie korzysta. Kiedy usługa lokalizacyjna jest włączona, urządzenie wykorzystuje GPS, sieć Wi-Fi oraz Bluetooth i najskuteczniej określa położenie użytkownika. Podczas gdy ta metoda nie budzi zastrzeżeń, pozostałe dwie mogą wskazywać na naruszenie polityki w zakresie prywatności.

Namierzanie lokalizacji za pomocą sprawdzania aktywności konta przy wyłączonych usługach lokalizacyjnych to szara strefa ochrony prywatności. Facebook może określić miejsce pobytu danej osoby, sugerując się wskazówkami zawartymi w postach, zameldowaniach i reakcjach na wydarzenia. Znacznie większe wątpliwości wzbudza pozyskiwanie informacji o lokalizacji na podstawie adresu IP. Chociaż czasem niedokładny, sposób ten wykorzystywany jest przez platformę społecznościową do tworzenia reklam celowanych w aplikacjach użytkowników, którzy zablokowali aplikacji dostęp do lokalizacji.