Administracja Trumpa przedstawiła niedawno projekt budżetu wojskowego na 2019 rok. Ma on wynosić 716 mld dolarów, z czego 470 mld będzie wykorzystane przez Pentagon. Na obronność przeznaczone zostanie 20% więcej środków niż za czasów prezydentury Baracka Obamy. Pieniądze z nowego budżetu mają pokryć koszty związane z zakupem samolotów, statków oraz urządzeń niezbędnych podczas tajnych misji wojskowych. Wydatki na nowe czołgi oraz inne pojazdy wojskowe wzrosną o 59%, natomiast inicjatywy w zakresie budowy sił kosmicznych będą dofinansowywane w niewielkim stopniu. Potężne inwestycje w obronność i bezpieczeństwo Stanów Zjednoczonych zaplanowane na 2019 rok to pierwsze tego typu finansowe przedsięwzięcie prezydenta Trumpa.

Biały Dom poinformował o nowym budżecie wojskowym, zapewniając, że USA "mierzy się z coraz bardziej konkurencyjną i niebezpieczną sytuacją w zakresie bezpieczeństwa międzynarodowego, którą można scharakteryzować poprzez ponowne rozpoczęcie rywalizacji z Chinami i Rosją [oraz] poprzez niebezpieczne nowe technologie." Według Białego Domu realizacja wszystkich celów przewidzianych w budżecie jest "niezbędna, by móc konkurować z potężnymi mocarstwami i innymi państwami, by powstrzymywać konflikty i wygrywać wojny narodu".

Reakcje na proponowany budżet Trumpa były mieszane. Zastępca Sekretarza Stanu John Sullivan przyznał, że rozumie tych, którzy krytykują wzrost wydatków na obronność. Powiedział: "ta strategia polityczna potwierdza, że nie ma rozwiązania militarnego ani rozwiązania kompleksowego". Dodał jednak, że interesy bezpieczeństwa w innych regionach są "wystarczająco poważne". Republikański senator Rand Paul ma odmienny pogląd na tę sprawę. Stwierdził on, że "miliardy dolarów są wyrzucane w błoto" na programy obronne w regionach takich jak Afganistan, w których wojsko amerykańskie stacjonuje już od 17 lat.

Na budżecie wojskowym zyska nie tylko Pentagon - eksperci przewidują, że część przedsiębiorstw działających w przemyśle obronnym odnotuje w 2019 roku znaczący wzrost sprzedaży. Spółki, takie jak Lockheed Martin (LMT  ) czy Raytheon (RTN  ), wkrótce rozpoczną prace nad nowymi programami obronnymi, dzięki czemu ceny ich akcji wzrosły w dniu ogłoszenia budżetu o przynajmniej 1,5%. Tak samo może być w przypadku producenta statków powietrznych, Boeinga (BA  ). Prognozowany jest wzrost sprzedaży samolotów wojskowych produkcji spółki. Łączna wartość przyszłych zamówień ma wynosić 3,6 mld dolarów, a do 2023 roku kwota ta ma urosnąć do 20 mld dolarów. Z kolei firmie United Technologies Aerospace Systems (UTX  ) zaproponowano warty 2,5 mld dolarów kontrakt.

"Efektem ubocznym" działań w kierunku zwiększenia bezpieczeństwa USA będzie rozwój rynku pracy. Dodatkowe środki pieniężne przeznaczone dla przedsiębiorstw sektora obronnego wspomogą wzrost zatrudnienia. Raytheon zamierza stworzyć 2 000 dodatkowych miejsc pracy w swojej fabryce pocisków, Lockheed natomiast chce zatrudnić 1800 nowych pracowników w ciągu następnych 3 lat.