Tesla Model 3 właśnie został ogłoszonym najlepiej sprzedającym się luksusowym samochodem 2018 roku w Stanach Zjednoczonych. Niespodzianka?

Wydaje się, że rzeczywiście jest to dosyć niespodziewany wynik. Według statystyk, w USA elektryczne auta to tylko nieco ponad 1% wszystkich sprzedanych samochodów. Jednak Tesla (TSLA  ), jak widać, znalazła swoją niszę.

Już patrząc na suche liczby trzeba docenić firmę Elona Muska. Model 3 sprzedał się w liczbie 138 tysięcy egzemplarzy, wyprzedzając takie tuzy jak Lexus RX (112 tysięcy sprzedanych aut), i totalnie odstawiając takie marki jak BMW serii 3/3 (75 tysięcy), Audi Q5 (70 tysięcy) czy Mercedesa Benza GLC (również 70 tysięcy). Co ciekawe, Tesla pozostaje gigantem właściwie jedynie w USA. Poza Stanami Zjednoczonymi sprzedało się, bowiem, niecałe 8 tysięcy tego samochodu. Skąd jednak tak dobry wynik Tesli na tle większych rywali?

Powodów jest kilka. Jeden z nich jest dosyć oczywisty, czyli dosyć rozdrobniony rynek. Owszem, na rynku jest dostępnych bardzo dużo luksusowych aut (szczególnie sedanów), często nie różniących się między sobą w dużym stopniu (casus BMW serii 3 i 4), a samych BMW do wyboru jest 11, licząc modele uważane za luksusowe. Tesla na tym tle ma właściwie tylko jedną propozycję, którą jest Model 3. Jeśli jeszcze dodatkowo komuś zależy na elektryku, konkurencji właściwie nie ma. Innym powodem jest dosyć dobry PR marki, za którą stoi popularny Elon Musk. Można by powiedzieć, że to on sprawił, że więcej mówi się o elektrycznych samochodach, w pewnym sensie uczynił je ,,cool". Dziesięć lat temu wydawało się nierealne, by w kraju, gdzie narodziły się muscle cary i królowały ośmiocylindrowe silniki samochody elektryczne miały cokolwiek do powiedzenia. Tesla to zmieniła, i do początkowych świetnych osiągów dołożyła praktyczność. Widać to szczególnie teraz.

Tesla jest też bardzo popularna wśród jednej grupy demograficznej - pracowników Doliny Krzemowej. Jest to dosyć spora grupa, jednak kluczowy jest tutaj jej wpływ kulturowy. Dzięki ludziom z branży kupującym Tesle, łatwiej budować jej wizerunek jako samochodu dla ludzi zamożnych i zaznajomionych z najnowszymi technologiami. Musk świadomie gra na tym wizerunku.

Volvo 40.2 Concept - prawdopodobna baza dla Polestar 2.
Volvo 40.2 Concept - prawdopodobna baza dla Polestar 2.

A jak dokładnie ma się sprawa z cenami? Rzeczywiście, na Model 3 trzeba trochę wydać. Najtańsza wersja kosztuje prawie 43 tysiące dolarów. To mniej więcej tyle, ile kosztują modele od konkurencji, przewagą Tesli jest jednak tutaj oczywiście jej elektryczność. Jednak sam Musk zapowiada, że końcową ceną Modelu 3 ma być 35 tysięcy i do tego właśnie zmierza firma.

A jak przedstawia się przyszłość? Cóż, konkurencja nie śpi. Pisaliśmy niedawno o nowym prototypie elektrycznym Porsche, a swoją produkcję aut elektrycznych uruchamia też Audi, co ma się stać jeszcze w 2019 roku. Mimo rosnącej konkurencji wśród samych ,,elektryków", Elon Musk martwi się raczej o klasyczną, paliwową konkurencję, co potwierdził w niedawnym tweecie. Przywołane liczby zdają się póki co potwierdzać te słowa - Tesla jest jedyną firmą produkującą samochody elektryczne, która potrafi w wynikach sprzedaży dotrzymać kroku gigantom na rynku klasycznych samochodów. Tesla ma więc co celebrować, ale w tym roku wyścig powinny ubogacić nowe oferty ,,elektryków", chociaż nawet bez nich rywalizacja powinna być... pod napięciem.