Poszukując celu inwestycji należy odpowiedzieć na najważniejsze pytanie - jakie ryzyko jestem gotów ponieść? Wszyscy musimy odpowiedzieć sobie na to pytanie ponieważ dla każdego z nas granica akceptowalnego ryzyka postawiona jest w innym miejscu. Tymczasem rozmiar ryzyka, które jesteśmy w stanie ponieść jest kluczowym wyznacznikiem decyzji o celu inwestycji.

Jeśli na samą myśl o grze giełdowej czujesz paraliż i niemoc decyzyjną, a swoje pieniądze trzymałbyś najchętniej w kieszeni, to poszukaj raczej czegoś, co jako nośnik wartości przyniesie ci spokój i poczucie bezpieczeństwa. Nie licząc na szczególny zwrot z takiej inwestycji możesz być przynajmniej pewien, że na niej nie stracisz. Możesz zadowolić się bliskim zeru oprocentowaniem lokaty bankowej. Aby jednak osiągnąć oczekiwane poczucie bezpieczeństwa potrzebujesz zwykle znacznego kapitału (inwestycje w nieruchomości) lub specjalistycznej wiedzy w danej dziedzinie (inwestycje w dzieła sztuki, numizmaty, metale i kamienie szlachetne). Nierzadko niszowy charakter inwestycji powoduje problem z prawidłową wyceną aktywów. Ponadto, niełatwą sprawą jest nabycie takich aktywów, jeżeli chciałoby się je zakupić poza granicami kraju - problematyczne i kosztowne mogą okazać się regulacje prawne związane z importem czy transport. Z drugiej strony, zachęcający dla inwestorów  jest pewny, choć zwykle niewielki zwrot z  opisywanych inwestycji (zwanych czasem alternatywnymi - jako przeciwwaga inwestycji na rynkach regulowanych), oraz poczucie pewnej wyjątkowości przy nabywaniu wspomnianych instrumentów alternatywnych.

Gotowi na ryzyko giełdowi gracze poszukują jednak czegoś więcej. Nie wszyscy są oszalałymi i zmanierowanymi bogaczami, dla których strata miliona złotych w krótkim czasie nie jest niczym strasznym. Wielu ryzykantów, choć często się nie przyzna jaki stopień awersji do ryzyka ma w sobie, dywersyfikuje swój portfel i dąży do osiągnięcia wysokich zysków przy czym wcale nie bez znaczenia jest ponoszone przy tym ryzyko. Dzisiejsza giełda - GPW, Deutsche Boerse czy NYSE - to miejsce dla wszystkich.

Giełda papierów wartościowych jest łatwo dostępnym miejscem inwestycji ze względu na rozwój techniki (możliwość zawierania transakcji przez Internet), a także możliwości zaangażowania nawet niewielkich środków finansowych. Dodatkowo, giełda  pozwala w prosty sposób stworzyć portfel składający się z akcji wielu różnych firm i dzięki tej dywersyfikacji portfela uniknąć ryzyka niepowodzenia inwestycji w jednej konkretnej branży. Poza tym większe giełdy oferują znacznie większy wachlarz walorów, co za tym idzie mamy większe możliwości aby uniknąć rozczarowań.  Ponadto, mając dziś możliwość lokowania środków finansowych na giełdach w różnych krajach, możemy zainwestować kapitał w dowolnym zakątku świata, co wobec zmiennych uwarunkowań geopolitycznych w różnych regionach jest także sposobem zróżnicowania portfela i jego ochrony przed spadkami. Mamy możliwości zainwestowania środków na giełdach najbardziej rozwiniętych gospodarek - ich stabilność oraz skrupulatnie przestrzegane reguły obowiązujące na parkietach dają poczucie bezpiecznej inwestycji. Przykładem takiej giełdy jest NYSE - największa i najbardziej płynna giełda w świecie. Samych tylko spółek jest na rynku podstawowym 1900. Kapitalizacja NYSE osiągnęła w kwietniu br. wartość 16,6 bln USD, a w jednym tylko dniu notowań (15.04.2015 r.) wartość zawartych transakcji wyniosła 31,9 mld USD.

Inną ciekawą możliwością dywersyfikacji portfela aktywów giełdowych jest inwestycja w kruszce. Notowane na giełdach otwartych  funduszy inwestycyjnych (Exchange Traded Funds), których instrumentem bazowym jednostek uczestnictwa (certyfikaty) jest złoto. Na NYSE mamy na przykład  SPDR Gold Trust czy iShares COMEX Gold Trust. Dodanie do portfela tego rodzaju aktywów jest dobrym sposobem zabezpieczenia przed spadkami cen akcji przedsiębiorstw, z zachowaniem pewnego stopnia bezpieczeństwa wynikającego z inwestycji w metale szlachetne.

Warto zauważyć, iż instrumentem bazowym ETF'ów jest nie tylko złoto. Jednostki tych funduszy mogą być związane z indeksami spółek konkretnej branży lub danego kraju. I tak, na giełdzie amerykańskiej (rynek NYSE Arca) mamy na przykład ETFy polskich spółek (PLND), branży farmaceutycznej (PPH), energii słonecznej (KWT) i wiele innych. 

Budując zatem portfel inwestycji giełdowych w oparciu zarówno o akcje, jak i inne notowane na giełdzie instrumenty, inwestując na dużych rynkach, na których dzięki liczbie notowanych przedsiębiorstw mamy dostęp do przedsiębiorstw z różnych branż i regionów nawet najostrożniejszy inwestor ma szansę osiągnąć lepsze wyniki niż zwrot z lokaty "w skarpecie".

Czy więc tradycyjna zasada dotycząca inwestycji - im wyższe jest ryzyko tym wyższy jest zysk - ma dziś swoje potwierdzenie?