Inwestując na giełdzie (w tym także na nowojorskiej NYSE), mamy wiele możliwości ulokowania na niej swoich środków finansowych, w zależności od zasobności naszego portfela, skłonności do ryzyka, czy choćby znajomości dostępnych rozwiązań. Pomocą służą biura maklerskie i doradcy inwestycyjni, ale rozsądny inwestor giełdowy musi także sam śledzić, jak zmienia się sytuacja na giełdzie, w interesującej go branży, czy w grupie wyselekcjonowanych spółek.  Instrumentami, które to ułatwiają są indeksy giełdowe.Indeksy takie oblicza się na podstawie wyceny akcji wyselekcjonowanych spółek giełdowych. Pokazują one zmiany cen akcji wybranej grupy przedsiębiorstw w określonym czasie. Dzięki temu inwestorzy w łatwy sposób mogą uzyskać informacje o sytuacji na rynku i kierunku ruchu cen akcji, ocenić, jak kształtuje się długookresowa stopa zwrotu z ich portfeli w porównaniu do średniej z rynku, a także wykorzystywać je bezpośrednio w celach inwestycyjnych.

Niektóre indeksy są konstruowane w oparciu o spółki z jednej branży, jak np. Dow Jones Transportation Average (nota bene jest to najstarszy, wciąż używany, indeks powstały w Stanach Zjednoczonych), który przedstawia ceny akcji wybranych spółek transportowych. Bardzo często w nazwie indeksu jest zawarta informacja o liczbie spółek tworzących grupę składającą się na dany indeks (np. WIG-20, NASDAQ-100, S&P-500). W miarę rozwoju technik komputerowych, liczba konstruowanych na świecie indeksów, jak również przedsiębiorstw tworzących poszczególne indeksy zwiększała się, co sprawia, że pokrywają one coraz większy obszar rynku, a informacje płynące z ich analizy są coraz pełniejsze.

Jednym z najstarszych i najbardziej znanych indeksów świata jest Dow Jones Industrial Average Index (DJIA), który obrazuje zmiany cen akcji 30 spółek giełdowych (niekoniecznie notowanych na NYSE) w trakcie sesji. Przyjrzyjmy się poszczególnym członom jego nazwy. Pierwsze dwa elementy pochodzą od nazwisk jego twórców - Charlesa Dowa oraz Edwarda Jonesa, którzy po raz pierwszy obliczyli indeks w 1896 r. Trzeci element (industrial) wskazuje, że - przynajmniej teoretycznie - indeks dotyczy spółek z branży przemysłowej. Pierwotnie tak było - wszystkie 12 spółek tworzących indeks pod koniec XIX w. było z sektora przemysłu. Obecnie jednak sytuacja jest diametralnie inna. Według danych na koniec marca 2015 r. przedsiębiorstwa z tego sektora stanowiły bowiem niewiele ponad 20% ze wszystkich składających się na DJIA. I wreszcie ostatni człon nazwy (average) sugeruje, że jest to średnia cena spółek. W rzeczywistości jednak jest to suma ich cen, podzielona przez pewną wartość, zmieniającą się zawsze, gdy dochodzi do zmian w składzie indeksu. Tak więc, nazwa indeksu jest w zasadzie dość myląca. Nie zmienia to jednak jego praktycznego znaczenia i zastosowania.

To, co istotnie odróżnia indeks Dow Jonesa od innych indeksów giełdowych, to fakt, że nie jest to indeks kapitalizacyjny, tylko cenowy. Oznacza to, że waga akcji spółek używanych do jego konstrukcji nie zależy bezpośrednio od kapitalizacji tych przedsiębiorstw (wówczas im większa jest wielkość spółki, tym większy wpływ na zmiany wartości indeksu ma zmiana cen jej akcji), lecz od cen akcji (i wtedy im wyższa cena akcji, tym większy jest jej wpływ na zmiany wartości indeksu). Z tego powodu często zaleca się ostrożność w wyciąganiu wniosków ze zmian jego wartości i spojrzenie, choćby porównawczo np. na indeks S&P-500.

Oprócz funkcji informacyjnej, indeks Dow Jonesa może także służyć jako sposób inwestowania na giełdzie amerykańskiej. Jako że jest to indeks, na który składają się ceny akcji 30 spółek, można oczywiście skonstruować swój portfel składający się z udziałów w każdej z nich. Należy wtedy jednak liczyć się zarówno z wysokimi kosztami (np. cena akcji Goldman Sachs 17.04.2015 r. przekroczyła 197 USD, wielu innych wynosiła ponad 100 USD), jak i koniecznością sprzedaży i kupna nowych udziałów wraz ze zmianą składu indeksu. Nie jest to więc wygodny sposób inwestowania. O wiele łatwiej i efektywniej można wykorzystać indeks w celu:

  • skorzystania z zawarcia transakcji na instrumentach typu CFD (ang. Contract For Difference), czyli kontraktów różnic kursowych; inwestor może zarabiać "grając" na zmiany wartości indeksu, a dzięki dźwigni finansowej zyski i straty ulegają zwielokrotnianiu;
  • wykorzystania możliwości, jakie daje oferta ETF-ów (ang. Exchange Traded Fund), czyli funduszy mających wiernie odzwierciedlać wskazane indeksy; w przypadku DJIA jest to fundusz Dow DIAMONDS, którego jednostki są notowane na NYSE;
  • inwestycji w instrumenty pochodne, takie jak kontrakty futures i opcyjne, dla których DJIA jest instrumentem bazowym; są to np. E-mini Dow Futures, DJIA Futures, Big Dow DJIA Futures, DJX, dostępne na giełdach w Chicago: CME, CBOT i CBOE.