W ostatnim czasie wartość akcji Wells Fargo dramatycznie spadała po tym, jak w czasie procesu sądowego w Kalifornii ujawniono, że pracownicy tego dużego banku dopuścili się poważnych nadużyć. Jeśli chodzi o wyniki spółki, czyli o to, co nas tak naprawdę interesuje, wartość akcji Wells Fargo (WFC  ) spadła o 13% od poziomu wysokich wartości notowanych jeszcze w sierpniu. Dużemu spadkowi cen akcji towarzyszył wysoki wolumen obrotów, co podkreśla, że presja na sprzedaż była niezwykle silna.

Spadek spowodowany skandalem sprawił, że wartość akcji Wells Fargo obniżyła się do nowego najniższego poziomu w okresie ostatnich 52 tygodni w dość agresywny sposób. Wolumen obrotów opcji nadal jest wysoki, ponieważ traderzy starają się szybko w jakiś sposób zabezpieczyć, aby uniknąć łapania "spadających noży" (ang. falling knife), czyli kupowania akcji, których cena dramatycznie spadła. Mimo tonących akcji Wells Fargo, analitycy nie opuścili jeszcze tego tonącego statku. Deutsche Bank (DB  ) utrzymał ostatnio swoją rekomendację "kupuj", obniżył jednak cenę docelową z 59 USD do 50 USD. Kiedy w mediach pojawiły się pierwsze doniesienia o skandalu, Morgan Stanley (MS  ), a zatem konkurencyjny bank, nawet próbował pomóc Wells Fargo, podwyższając rekomendację dla jego akcji. Jestem pewien, że analitycy Morgan Stanley teraz żałują tej decyzji i najchętniej by tę podwyżkę cofnęli.

Oto główny problem, z którym muszą się zmierzyć inwestorzy: Przez okres 3 lat (jak się dowiedzieliśmy) pracownicy Wells Fargo otrzymywali premię, której wysokość zależała od liczby rachunków, które otworzyli. Mogły to być rachunki kart kredytowych, nowe kredyty lub rachunki bankowe. W którymś momencie ponad 5000 pracowników uznało, że nie będzie to stanowiło problemu, jeśli otworzą dodatkowe rachunki dla aktualnych klientów banku bez ich zgody. Pracownicy wykorzystali dostępne im informacje i otworzyli nowe rachunki, żeby zrealizować cele wymagane do otrzymania premii.

Dyrektor generalny spółki utrzymuje, że nic o tym nie wiedział i stara się rozwiązać powstały problem. Zakładam, że jako dyrektor generalny dostawał on jednak raporty zawierające informacje o określonych wskaźnikach, w tym o "nowych przedsięwzięciach", o czym wiedzą również wszyscy na Wall Street. Jak się dowiedzieliśmy, co najmniej 5000 pracowników uczestniczyło w tym skandalu. Wystarczy tylko pomyśleć: Spółka podaje, że w związku ze skandalem ucierpiało 5 mln klientów banku, czyli dla każdego z nich otwarto co najmniej jeden nowych rachunek. Oznacza to ponad 4500 nowych rachunków dziennie, jeśli założymy, że nowy rachunek otwierano codziennie przez ostatnie 3 lata. Jak dyrektor generalny mógł nie zwrócić uwagi na tak gwałtowny wzrost liczby nowo otwartych rachunków, szczególnie jeśli mógł porównać bieżący wynik z wynikami z przeszłości?

Wróćmy jednak do samej spółki. Wells Fargo zgodził się na wiele rzeczy, żeby załagodzić sytuację. Zwolniono wszystkich 5000 pracowników, którzy uczestniczyli w skandalu, odebrano im także wypłacone wcześniej premie oraz  potencjalne premie od dyrektora generalnego. Wells Fargo zobowiązał się również zadośćuczynić klientom za otwarcie nowych rachunków bez ich wiedzy. Wszystkie te działania nie przywróciły jeszcze zaufania inwestorów do spółki, to się jeszcze jednak zmieni. Tak jak zwykle, będą oni musieli to wszystko przejść, a potem zostawić za sobą.