Miniony tydzień na Wall Street został zdominowany przez wyniki kwartalne spółek wagi superciężkiej, decyzję Fed na temat stóp procentowych oraz dobre wyniki z amerykańskiego rynku pracy.

Jednocześnie należy wspomnieć, że statystycznie Wall Street rozpoczęło rok 2019 z przytupem. ETF-y na główne amerykańskie indeksy kończą styczeń najlepszymi wynikami od 1987 roku, a także zanotowały najlepszy miesiąc licząc od października 2015 roku. W ciągu ostatnich czterech tygodni ETF na S&P500 (SPY  ) zyskał na wartości 8 proc., Dow Jones 7,26 proc., a technologiczny Nasdaq (QQQ  ) może pochwalić się aż 9 proc., zieloną falą. Pomogło zakończenie trwającego miesiąc government shutdown, zgodna z oczekiwaniami polityka Fed oraz solidne wyniki kwartalne amerykańskich firm. Czyżby było już po bessie?

Zbyt daleko idącym optymistom pragnę przypomnieć, iż rok temu o tej porze rynek również był na fali, bijąc kolejne rekordy wszech czasów dzień po dniu, a na początku lutego zaczęła się 'ostra jazda bez trzymanki'. I trwała cały rok.

W środowy wieczór doszło do upublicznienia informacji na temat decyzji amerykańskiego banku centralnego w sprawie stóp procentowych. Zgodnie z oczekiwaniami Fed pozostawił wysokość stóp procentowych na poziomie 2,25-2,50 proc., jednak ognia na rynek dostarczył przekaz z konferencji prasowej, podczas której inwestorzy usłyszeli, że dalsze podwyżki nie nastąpią automatyczne według planu, a podejmowane decyzje uzależnione będą od bieżących perspektyw oraz danych płynących z gospodarki. W istocie oznacza to tyle, że Fed uległ naciskom rynku, prezydenta oraz niesprzyjającej atmosferze na parkiecie, a także wziął pod uwagę możliwe spowolnienie gospodarcze i po prostu przyhamował z procesem podnoszenia kosztu pieniądza. Jerome Powell nazwał obecną politykę Fed jako 'skłaniającą do cierpliwości'. Rynek dostał to czego chciał i rzucił się na kupno akcji.

Drugim istotnym kalendarzowym punktem tygodnia były piątkowe odczyty z amerykańskiego rynku pracy. Analitycy spodziewali się oszczędnego wyniku rzędu 165 tys. etatów w sektorach pozarolniczych, tymczasem rządowe biuro Statystyki Pracy poinformowało, że gospodarka wygenerowała ich aż 304 tys. nowych miejsc pracy. Słabiej od oczekiwań wypadły natomiast stopa bezrobocia, która wyniosła 4 proc. (komentatorzy zwracają uwagę, że na tę wartość wpłynął przedłużający się shutdown) oraz dynamika płac wynosząca zaledwie 0,1 proc. m/m (szacowano 0,3 proc). Mieszane dane nie dodały paliwa na parkiecie, piątkowa sesja upłynęła pod znakiem niewielkiej zmienności z bilansem na zero ze wskazaniem symboliczny plus.

W skali tygodnia ETF na Nasdaq uzyskał 3,04 proc., S&P500 2,42 proc., a Dow Jones 1,89 proc.