W czwartek amerykańskie rynki znalazły się pod kreską. Rekordowy wzrost dziennej liczby zachorowań na koronawirusa w Stanach Zjednoczonych zakończył byczy rajd związany z optymistycznymi doniesieniami na temat szczepionki Pfizera (PFE  ) i firmy BioNTech (BNTX  ). Indeksy giełdowe zaczęły notować spadki dopiero w reakcji na niepewną prognozę gospodarczą dla USA wydaną przez szefa Rezerwy Federalnej Jerome'a Powella.

"Jest po prostu zbyt wcześnie, by można było z pewnością ocenić konsekwencje tych wiadomości [o szczepionce] dla gospodarki, szczególnie w krótkiej perspektywie" - stwierdził Powell podczas przemowy do kolegów z banku centralnego. - "Widzimy gospodarkę na drodze do regeneracji. Głównym ryzykiem jest dalsze rozprzestrzenianie się choroby."

Ze wstępnego raportu Departamentu Pracy USA o zatrudnieniu wynikało, że w zeszłym tygodniu wnioski o zasiłek dla bezrobotnych złożyło 709 tys. Amerykanów. Liczba wniosków sprzed dwóch tygodni została skorygowana w górę do 757 tys. Biuro Statystyki Pracy USA poinformowało w czwartek, że indeks cen konsumpcyjnych pozostał w październiku na poziomie odnotowanym we wrześniu.

S&P 500 Index (SPY  ) poszedł w dół o 1% (o 35,67 pkt do 3536,99 pkt), Dow Jones Industrial Average (DIA  ) - o 1,08% (o 318,64 pkt do 29078,99 pkt), a Nasdaq Composite Index (QQQ  ) - o 0,65% (o 76,84 pkt do 11709,59 pkt).

Akcje Moderny (MRNA  ) podrożały po tym, jak spółka biotechnologiczna ogłosiła, że spełniła wszystkie wymagania, by poddać wstępne wyniki badań fazy III swojej eksperymentalnej szczepionki na COVID-19 ocenie niezależnej komisji rewizyjnej. Oznacza to, że wkrótce mogą pojawić się pierwsze informacje na temat bezpieczeństwa wakcyny. W czwartek najgorzej poradziły sobie spółki branży turystycznej i duże banki: American Airlines (AAL  ), Bank of America (BAC  ), Citigroup (C  ), Carnival (CCL  ), Delta (DAL  ), Goldman Sachs (GS  ), JPMorgan (JPM  ), Norwegian (NLCH  ), Royal Caribbean (RCL  ), Southwest (LUV  ), United Airlines (UAL  ) oraz Wells Fargo (WFC  ).

Wszystkie sektory S&P 500 zamknęły sesję na minusie. Sektor energetyczny (XLE  ) stracił najwięcej, bo aż 3%, ze względu na niespodziewaną zwyżkę amerykańskich zapasów ropy naftowej oraz koronawirusowych obaw dotyczących popytu. Sektor surowcowy (XLB  ) poszedł w dół o 2%, a sektor usług użyteczności publicznej (XLU  ), sektor finansowy (XLF  ), sektor dóbr luksusowych (XLY  ), sektor przemysłowy (XLI  ) i sektor nieruchomości (XLRE  ) - o ponad 1%.

Kurs dolara amerykańskiego (UUP  ) pozostał bez zmian względem innych światowych walut z racji pogorszenia się nastrojów dotyczących pandemii koronawirusa w USA i Europie. Złoto (GLD  ) zyskało na wartości ponad 1%, ponieważ inwestorzy znów zaczęli szukać bezpiecznej przystani. Cena SPOT zwiększyła się o 0,9% do 1881,57 dolara za uncję, a cena kontraktów terminowych futures na kruszec - o 1% do 1880,5 dolara za uncję. Obawy o popyt wywołane SARS-CoV-2 przyczyniły się do spadku kursu ropy naftowej Brent Crude (BNO  ) do 43,53 dolara za baryłkę, a kursu ropy West Texas Intermediate (USO  ) do 41,12 dolara za baryłkę.

W piątek uczestnicy rynku zapoznają się z doniesieniami o koronawirusie i najnowszymi danymi o nastrojach konsumentów w USA. Swoje raporty finansowe przedstawią także między innymi DraftKings (DKNG  ) i Manchester United (MANU  ).