Powoli opada świąteczny nastrój, więc czas na pierwsze dane świątecznej sprzedaży. Tym razem weźmy pod lupę Wielką Brytanię i jej sektor handlu. Ten w internecie kwitnie, ten na ulicy - wręcz przeciwnie.

Powoli opada świąteczny nastrój, więc czas na pierwsze dane świątecznej sprzedaży. Tym razem weźmy pod lupę Wielką Brytanię i jej sektor handlu. Ten w internecie kwitnie, ten na ulicy - wręcz przeciwnie.

Trzy miesiące przed końcem roku dla sprzedawców w okresie poprzedzającym Boże Narodzenie to tzw. złoty kwartał i najbardziej dochodowy okres dla wielu z nich. Jednak w ubiegłym roku pandemia COVID-19 zmusiła kupujących do pozostania w domu nie tylko w tym czasie, ale zanosi się również na to, że stanie się tak i w czasie styczniowych, poświątecznych wyprzedaży. Jak wynika z danych ekspertów branży handlu detalicznego Springboard w dzień po Bożym Narodzeniu w Wielkiej Brytanii, tradycyjnie znanym jako Boxing Day, liczba osób wchodzących do sklepów spadła o 63% w porównaniu z rokiem wcześniej. Bez wątpienia można tu winić pandemię, ale nie jest to jedyna przyczyna. Sieci handlowe, które muszą płacić czynsz, rachunki za personel i energię od jakiegoś czasu borykają się z ostrą konkurencją ze strony internetowych odpowiedników, takich jak Amazon (AMZN). Ten fakt oraz wprowadzenie w Wielkiej Brytanii w ostatnich latach Czarnego Piątku, w istocie zaimportowanego z USA, doprowadziło do marginalizacji tradycyjnej sprzedaży w drugi dzień świąt, co prowadzi do pytania, czy Boxing Day ma w ogóle sens.

Trzy miesiące przed końcem roku dla sprzedawców w okresie poprzedzającym Boże Narodzenie to tzw. złoty kwartał i najbardziej dochodowy okres dla wielu z nich. Jednak w ubiegłym roku pandemia COVID-19 zmusiła kupujących do pozostania w domu nie tylko w tym czasie, ale zanosi się również na to, że stanie się tak i w czasie styczniowych, poświątecznych wyprzedaży. Jak wynika z danych ekspertów branży handlu detalicznego Springboard w dzień po Bożym Narodzeniu w Wielkiej Brytanii, tradycyjnie znanym jako Boxing Day, liczba osób wchodzących do sklepów spadła o 63% w porównaniu z rokiem wcześniej. Bez wątpienia można tu winić pandemię, ale nie jest to jedyna przyczyna. Sieci handlowe, które muszą płacić czynsz, rachunki za personel i energię od jakiegoś czasu borykają się z ostrą konkurencją ze strony internetowych odpowiedników, takich jak Amazon (AMZN). Ten fakt oraz wprowadzenie w Wielkiej Brytanii w ostatnich latach Czarnego Piątku, w istocie zaimportowanego z USA, doprowadziło do marginalizacji tradycyjnej sprzedaży w drugi dzień świąt, co prowadzi do pytania, czy Boxing Day ma w ogóle sens.

Diane Wehrle, dyrektor ds. marketingu i analiz w Springboard, stwierdziła, że podczas 5 z 7 ostatnich Boxing Day kupujący preferowali znaleźć najlepsze okazje właśnie w internecie. Boxing Day przekształcił się w dzień bardziej rekreacyjny, ale w 2020 roku wyglądał nieco inaczej, przykuwając większość konsumentów do komputerów. Nikt jednak nie powiedział, że nie można się przystosować do nowej sytuacji, na co są liczne przykłady na całym świecie. Rebeccah Lawless założyła stronę internetową Osolocal2U w marcu 2020 roku, aby zapewnić dostawę świeżej żywności do domu konsumentów w czasie, kiedy epidemia dopiero się wykluwała. Około 30 lat temu założyła 4DegreesC, aby zaopatrywać najlepsze restauracje w całym Londynie i południowo-wschodniej Anglii, w tym restauracje oznaczone gwiazdkami Michelin, ale dostrzegła możliwość dostosowania modelu biznesowego do dostaw do domów ludzi podczas niemal całkowitego lockdownu. Okazało się, że wraz z COVID-19 przychody firmy spadły o 97%. Kiedy klienci dowiedzieli się o sklepie online, poziom retencji klientów wyniósł 90%.

Trzy miesiące przed końcem roku dla sprzedawców w okresie poprzedzającym Boże Narodzenie to tzw. złoty kwartał i najbardziej dochodowy okres dla wielu z nich. Jednak w ubiegłym roku pandemia COVID-19 zmusiła kupujących do pozostania w domu nie tylko w tym czasie, ale zanosi się również na to, że stanie się tak i w czasie styczniowych, poświątecznych wyprzedaży. Jak wynika z danych ekspertów branży handlu detalicznego Springboard w dzień po Bożym Narodzeniu w Wielkiej Brytanii, tradycyjnie znanym jako Boxing Day, liczba osób wchodzących do sklepów spadła o 63% w porównaniu z rokiem wcześniej. Bez wątpienia można tu winić pandemię, ale nie jest to jedyna przyczyna. Sieci handlowe, które muszą płacić czynsz, rachunki za personel i energię od jakiegoś czasu borykają się z ostrą konkurencją ze strony internetowych odpowiedników, takich jak Amazon (AMZN). Ten fakt oraz wprowadzenie w Wielkiej Brytanii w ostatnich latach Czarnego Piątku, w istocie zaimportowanego z USA, doprowadziło do marginalizacji tradycyjnej sprzedaży w drugi dzień świąt, co prowadzi do pytania, czy Boxing Day ma w ogóle sens.

Diane Wehrle, dyrektor ds. marketingu i analiz w Springboard, stwierdziła, że podczas 5 z 7 ostatnich Boxing Day kupujący preferowali znaleźć najlepsze okazje właśnie w internecie. Boxing Day przekształcił się w dzień bardziej rekreacyjny, ale w 2020 roku wyglądał nieco inaczej, przykuwając większość konsumentów do komputerów. Nikt jednak nie powiedział, że nie można się przystosować do nowej sytuacji, na co są liczne przykłady na całym świecie. Rebeccah Lawless założyła stronę internetową Osolocal2U w marcu 2020 roku, aby zapewnić dostawę świeżej żywności do domu konsumentów w czasie, kiedy epidemia dopiero się wykluwała. Około 30 lat temu założyła 4DegreesC, aby zaopatrywać najlepsze restauracje w całym Londynie i południowo-wschodniej Anglii, w tym restauracje oznaczone gwiazdkami Michelin, ale dostrzegła możliwość dostosowania modelu biznesowego do dostaw do domów ludzi podczas niemal całkowitego lockdownu. Okazało się, że wraz z COVID-19 przychody firmy spadły o 97%. Kiedy klienci dowiedzieli się o sklepie online, poziom retencji klientów wyniósł 90%.

Trzy miesiące przed końcem roku dla sprzedawców w okresie poprzedzającym Boże Narodzenie to tzw. złoty kwartał i najbardziej dochodowy okres dla wielu z nich. Jednak w ubiegłym roku pandemia COVID-19 zmusiła kupujących do pozostania w domu nie tylko w tym czasie, ale zanosi się również na to, że stanie się tak i w czasie styczniowych, poświątecznych wyprzedaży. Jak wynika z danych ekspertów branży handlu detalicznego Springboard w dzień po Bożym Narodzeniu w Wielkiej Brytanii, tradycyjnie znanym jako Boxing Day, liczba osób wchodzących do sklepów spadła o 63% w porównaniu z rokiem wcześniej. Bez wątpienia można tu winić pandemię, ale nie jest to jedyna przyczyna. Sieci handlowe, które muszą płacić czynsz, rachunki za personel i energię od jakiegoś czasu borykają się z ostrą konkurencją ze strony internetowych odpowiedników, takich jak Amazon (AMZN). Ten fakt oraz wprowadzenie w Wielkiej Brytanii w ostatnich latach Czarnego Piątku, w istocie zaimportowanego z USA, doprowadziło do marginalizacji tradycyjnej sprzedaży w drugi dzień świąt, co prowadzi do pytania, czy Boxing Day ma w ogóle sens.

Diane Wehrle, dyrektor ds. marketingu i analiz w Springboard, stwierdziła, że podczas 5 z 7 ostatnich Boxing Day kupujący preferowali znaleźć najlepsze okazje właśnie w internecie. Boxing Day przekształcił się w dzień bardziej rekreacyjny, ale w 2020 roku wyglądał nieco inaczej, przykuwając większość konsumentów do komputerów. Nikt jednak nie powiedział, że nie można się przystosować do nowej sytuacji, na co są liczne przykłady na całym świecie. Rebeccah Lawless założyła stronę internetową Osolocal2U w marcu 2020 roku, aby zapewnić dostawę świeżej żywności do domu konsumentów w czasie, kiedy epidemia dopiero się wykluwała. Około 30 lat temu założyła 4DegreesC, aby zaopatrywać najlepsze restauracje w całym Londynie i południowo-wschodniej Anglii, w tym restauracje oznaczone gwiazdkami Michelin, ale dostrzegła możliwość dostosowania modelu biznesowego do dostaw do domów ludzi podczas niemal całkowitego lockdownu. Okazało się, że wraz z COVID-19 przychody firmy spadły o 97%. Kiedy klienci dowiedzieli się o sklepie online, poziom retencji klientów wyniósł 90%.

Diane Wehrle, dyrektor ds. marketingu i analiz w Springboard, stwierdziła, że podczas 5 z 7 ostatnich Boxing Day kupujący preferowali znaleźć najlepsze okazje właśnie w internecie. Boxing Day przekształcił się w dzień bardziej rekreacyjny, ale w 2020 roku wyglądał nieco inaczej, przykuwając większość konsumentów do komputerów. Nikt jednak nie powiedział, że nie można się przystosować do nowej sytuacji, na co są liczne przykłady na całym świecie. Rebeccah Lawless założyła stronę internetową Osolocal2U w marcu 2020 roku, aby zapewnić dostawę świeżej żywności do domu konsumentów w czasie, kiedy epidemia dopiero się wykluwała. Około 30 lat temu założyła 4DegreesC, aby zaopatrywać najlepsze restauracje w całym Londynie i południowo-wschodniej Anglii, w tym restauracje oznaczone gwiazdkami Michelin, ale dostrzegła możliwość dostosowania modelu biznesowego do dostaw do domów ludzi podczas niemal całkowitego lockdownu. Okazało się, że wraz z COVID-19 przychody firmy spadły o 97%. Kiedy klienci dowiedzieli się o sklepie online, poziom retencji klientów wyniósł 90%.

Raport Center for Retail Research, czyli CRR, opracowany dla VoucherCodes, szacuje, że drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia potrafi wygenerować 4,36 miliarda USD sprzedaży, ale ponad połowa tej kwoty została przetransferowana przez internet. Inne badania pokazały, że rok 2020 był jednym z najgorszych dla głównych dzielnic handlowych w Wielkiej Brytanii w ciągu ostatnich 25 lat, z około 3400 miejscami pracy w sektorze detalicznym które znikały... co tydzień. Co więcej, na koniec roku 2020 łącznie 176 718 miejsc pracy zostało utraconych na głównych traktach handlowych i w centrach handlowych oraz miasteczkach w całej Wielkiej Brytanii. Joshua Bamfield, dyrektor CRR stwierdza jednak, że spodziewa się jeszcze gorszych danych. Miejsc pracy w handlu tradycyjnym, które mają zniknąć, ma być nawet 200 000 na Wyspach. Dane te w sposób jednoznaczny wskazują, że era handlu ulicznego ma się ku upadkowi, co jest równoznaczne z rozwojem e-commerce.

Raport Center for Retail Research, czyli CRR, opracowany dla VoucherCodes, szacuje, że drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia potrafi wygenerować 4,36 miliarda USD sprzedaży, ale ponad połowa tej kwoty została przetransferowana przez internet. Inne badania pokazały, że rok 2020 był jednym z najgorszych dla głównych dzielnic handlowych w Wielkiej Brytanii w ciągu ostatnich 25 lat, z około 3400 miejscami pracy w sektorze detalicznym które znikały... co tydzień. Co więcej, na koniec roku 2020 łącznie 176 718 miejsc pracy zostało utraconych na głównych traktach handlowych i w centrach handlowych oraz miasteczkach w całej Wielkiej Brytanii. Joshua Bamfield, dyrektor CRR stwierdza jednak, że spodziewa się jeszcze gorszych danych. Miejsc pracy w handlu tradycyjnym, które mają zniknąć, ma być nawet 200 000 na Wyspach. Dane te w sposób jednoznaczny wskazują, że era handlu ulicznego ma się ku upadkowi, co jest równoznaczne z rozwojem e-commerce.

Raport Center for Retail Research, czyli CRR, opracowany dla VoucherCodes, szacuje, że drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia potrafi wygenerować 4,36 miliarda USD sprzedaży, ale ponad połowa tej kwoty została przetransferowana przez internet. Inne badania pokazały, że rok 2020 był jednym z najgorszych dla głównych dzielnic handlowych w Wielkiej Brytanii w ciągu ostatnich 25 lat, z około 3400 miejscami pracy w sektorze detalicznym które znikały... co tydzień. Co więcej, na koniec roku 2020 łącznie 176 718 miejsc pracy zostało utraconych na głównych traktach handlowych i w centrach handlowych oraz miasteczkach w całej Wielkiej Brytanii. Joshua Bamfield, dyrektor CRR stwierdza jednak, że spodziewa się jeszcze gorszych danych. Miejsc pracy w handlu tradycyjnym, które mają zniknąć, ma być nawet 200 000 na Wyspach. Dane te w sposób jednoznaczny wskazują, że era handlu ulicznego ma się ku upadkowi, co jest równoznaczne z rozwojem e-commerce.

Raport Center for Retail Research, czyli CRR, opracowany dla VoucherCodes, szacuje, że drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia potrafi wygenerować 4,36 miliarda USD sprzedaży, ale ponad połowa tej kwoty została przetransferowana przez internet. Inne badania pokazały, że rok 2020 był jednym z najgorszych dla głównych dzielnic handlowych w Wielkiej Brytanii w ciągu ostatnich 25 lat, z około 3400 miejscami pracy w sektorze detalicznym które znikały... co tydzień. Co więcej, na koniec roku 2020 łącznie 176 718 miejsc pracy zostało utraconych na głównych traktach handlowych i w centrach handlowych oraz miasteczkach w całej Wielkiej Brytanii. Joshua Bamfield, dyrektor CRR stwierdza jednak, że spodziewa się jeszcze gorszych danych. Miejsc pracy w handlu tradycyjnym, które mają zniknąć, ma być nawet 200 000 na Wyspach. Dane te w sposób jednoznaczny wskazują, że era handlu ulicznego ma się ku upadkowi, co jest równoznaczne z rozwojem e-commerce.