Na ostatnim pokazie samochodowym w Monachium Volskwagen zaprezentował nowy samochód. Wygląda i zapowiada się na coś, co żywcem można by wyjąć z filmu science-fiction.

ID.Life, bo tak nazywa się nowy koncept, to model dość ciekawy w samym założeniu. Wygląda pudełkowato, jest elektrycznym SUVem, a najlepiej sprawdzi się w jeździe po mieście.

Nowy koncept jest najmniejszym jak dotąd z serii ID. Jest oparty na platformie MEB, która jest nazywana ,,elektryczną deskorolką", na której VW planuje rewolucjonizować elektryki. Platforma ta była już zastosowana w ID.3 i ID.4. Jeśli chodzi o rozmiary, ID.Life dość przypomina popularne Polo i T-Crossa - nieco ponad 4 metry długości, 1,8 metra szerokości i prawie 1,6 metra wysokości, przy rozstawie osi 2,7 metra. Napęd ma być na przednie koła, a silnik o mocy 172 kW w połączeniu z akumulatorem o mocy 57 kWh ma rozpędzić samochód od zera do 100 km/h w siedem sekund. Zasięg owego silnika ma natomiast zapewnić 400 km jazdy.

Jako że koncept jest dość futurystyczny, w ID.Life znajdziemy sporo ,,bajerów". Z przodu i z tyłu znajdują się światła Matrix LED. Wyróżnia się również podświetlane logo, nieco różniące się od standardowych znaczków. Koła również mają nieco większe gabaryty - 20-calówki wydają się wręcz nie pasować do niewielkiego designu auta, z kolei inne rzeczy, jak na przykład kamerki zamiast lusterek, zdają się auto zmniejszać. Ma się to przydać w ciasnych, miejskich uliczkach.

Volkswagen Passat podczas Targów Motoryzacyjnych w Detroit
Volkswagen Passat podczas Targów Motoryzacyjnych w Detroit

Nie bez znaczenie jest również motyw ekologiczny Volkswagena, który wykorzystuje wióry drzewne jako naturalny środek barwiący w bezbarwnej powłoce lakieru, w połączeniu z utwardzaczem na bazie biologicznej. Materiał tekstylny na komorę powietrzną, który jest używany na masce i dachu, jest również pozyskiwany w sposób ekologiczny - wykonany w 100% z plastikowych butelek pochodzących z recyklingu.

Przechodząc do kabiny, do wypełnienia wnętrza użyto różnych ekologicznych materiałów pochodzących z recyklingu, od drewna na desce rozdzielczej i obramowaniach tylnych siedzeń, po Art Velours Eco na powierzchnie siedzeń i wykończenia drzwi.

Jednak ekologiczny sznyt nie przykrywa niektórych rozwiązań futurystycznych, bo w środku ID.Life ma się znajdywać prawdziwe centrum dowodzenia. 9-calowy ekran, służący do lusterek, konsola do gier, projektor, unoszący się z deski rozdzielczej - samochód będzie jeżdżącą rozrywką, w co Volkswagen zresztą celował, jak zaznacza szef marki, Ralf Brandstätter. Uważa on, że w przyszłości klienci nie będą jedynie zainteresowani przejechaniem z punktu A do punktu B, tylko będą zainteresowani całą gamą doświadczeń, jaką może zaoferować samochód. Komfort również ma być topowy - przednie i tylne siedzenia można będzie złożyć na płasko, aby służyły jako łóżka, lub by zrobić miejsce na duży ładunek.

Ważnym elementem ID.Life będzie również cena. Volkswagen podaje, że będzie on kosztował około 20 tysięcy euro. Firma zaznacza, że oferta jest kierowana do młodych, dla których ID.Life będzie idealnym pierwszym samochodem. Premiera auta ma odbyć się w 2025 roku.